Hiszpan nie ma wątpliwości. "To będzie wielkie show"

Robert Lewandowski dołączył do Barcelony na zgrupowaniu w Miami. Hiszpanie widzą w Polaku kogoś więcej, niż tylko skutecznego napastnika.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
Robert Lewandowski Getty Images / A. Pretty / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
- On się nie musi przedstawiać. Osiągnięcia Lewandowskiego w Bayernie są dowodem jego wielkości. Od takich graczy bije wielka energia i właśnie coś takiego potrzebne jest obecnej Barcelonie - mówi nam Ivan San Antonio z katalońskiego "Sportu", który razem z drużyną jest teraz na obozie przygotowawczym w Stanach Zjednoczonych.

Nasz rozmówca od początku sagi ze zmianą klubu polskiego napastnika był blisko Lewandowskiego. Jako jedyny przedstawiciel tamtejszych mediów przyjechał z Barcelony do Warszawy na zgrupowanie reprezentacji Polski. Już wtedy przekonywał, że transfer Polaka będzie największą bombą w letnim okienku transferowym. Po tygodniach negocjacji potwierdza swoje słowa.

Będzie liderem

- Barcelony nie mogło spotkać nic lepszego - twierdzi. - To olbrzymi ruch dla wszystkich. Kibice oczekiwali spektakularnego zagrania w te wakacje. To jasny sygnał od władz Barcy: "Wracamy" - opowiada. - Lewandowski w końcu fizycznie pojawi się w mieście. Ostatnio gościł u nas regularnie, na okładkach niemal wszystkich sportowych gazet - puszcza oko hiszpański dziennikarz.

ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa o agencie Lewandowskiego. "Znam go osobiście, to szczwany lis"

Ivan San Antonio stara się porównać transfer naszego piłkarza do wcześniejszych wielkich wydarzeń wokół klubu. - Myślę, że to ten sam poziom, co przyjście do nas Zlatana Ibrahimovicia  w 2009 roku lub Neymara w 2013. Nie mam co do tego wątpliwości - zwraca uwagę.

- A może nawet przebija te transfery? - zastanawia się. - Mówimy w końcu o najlepszym napastniku świata, który od lat jest na absolutnie najwyższym poziomie - uzupełnia.

Nasz rozmówca stara się określić rolę Lewandowskiego w drużynie. - Był liderem w Bayernie, jest liderem w reprezentacji Polski, dlatego w Barcelonie czeka go ta sama rola - uśmiecha się.

- Mówiąc poważnie, jest do tego stworzony. Widziałem jego mecze na żywo w reprezentacji, liderowanie to naturalna cecha Lewandowskiego. Będzie wzorem dla młodych chłopców, dla reszty zespołu. Bo jak nie szanować i nie czerpać garściami od takiego gościa? Widać po Lewandowskim, że dalej jest głodny. To zaraża - nie ma wątpliwości.

Jak Ronaldinho

Oficjalna prezentacja kapitana reprezentacji Polski odbędzie się po zgrupowaniu Barcelony w Miami. Na razie "Lewy" miał minisesję na plaży w USA. Prawdziwy spektakl odbędzie się jednak na Camp Nou.

- Idę o zakład, że bilety rozejdą się w moment. Nie sądzę, by otwarto cały stadion, ale dostępne sektory na pewno będą wypełnione - mówi San Antonio. - Spodziewam się wielkiego show jak przy transferze Ronaldinho - dziennikarz wspomina byłego znakomitego brazylijskiego piłkarza Barcy w latach 2003-08.

Na koniec Hiszpan mówi też o kontrakcie naszego gracza. Polak ma zarabiać ok. 10 milionów euro "na rękę" za każdy sezon. - Też słyszałem o tej kwocie, jest to bardzo realne. To absolutna czołówka płac w klubie, ale piłkarze pokroju Lewandowskiego zasługują na takie wynagrodzenia - kończy Ivan San Antonio.

Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty

Cezary Kucharski zaskakuje. "Tego się nie spodziewałem"

W Hiszpanii widać, kto jest bohaterem. Zobacz, co się pisze

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×