Sensacja była blisko - relacja z 48. Rajdu Barbórka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zgodnie z przewidywaniami, głównym aktorem 48. Rajdu Barbórka była zimowa aura, która pokrzyżowała plany wielu zawodnikom. Dwukrotnie było blisko sensacji, bowiem przed Karową liderem był Kamil Butruk, a podczas Kryterium Asów przez długi czas nikt nie mógł pobić czasu Jana Chmielewskiego. Jednak jadący jako ostatni Tomasz Kuchar wykręcił rewelacyjny czas, co dało mu historyczne, piąte zwycięstwo w Barbórce.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwszy oes (3,2-kilmetrowy Żerań FSO) wygrał Tomasz Kuchar, a w trójce zmieścili się Michał Sołowow i Kamil Butruk. Czwarty był Kajetanowicz, a piąty Kościuszko, który wypadł z trasy i uszkodził chłodnicę. Bouffier był ósmy, Kuzaj piętnasty, Rzeźnik dwudziesty drugi, a Grzyb dopiero siedemdziesiąty trzeci. Zawodnicy walczyli nie tylko z rywalami, ale przede wszystkim z nawierzchnią i zimowymi warunkami, zgodnie podkreślając, że przyczepności po prostu nie ma.

Druga próba, 4,2-kilometrowy Żerań, przyniósł zmianę lidera, ale wcześniej został przerwany po pożarze Subaru Imprezy Andrzeja Lipskiego. Oes wygrał Butruk, pokonując drugiego Kajetanowicza o ponad sekundę na kilometrze i obejmując prowadzenie, 2,8 sekundy przed kierowcą SPRT. Kuchar spadł na czwarte miejsce, ale tracił do Kajetanowicza tylko 0,1 sekundy. Czwarty czas Bouffiera dał mu awans za czołową trójkę, a szósty na próbie Nivette wskoczył na ósme miejsce w rajdzie. Michał Kościuszko po problemach z samochodem stracił prawie dwie minuty.

1,38-kilometrowe Bemowo także padło łupem Kuchara, ale liderem pozostał Kamil Butruk, mający 0,6 sekundy przewagi nad kierowcą Peugeot Sport Polska Rally Team. Drugi na oesie Kajetanowicz spadł na trzecie miejsce, a czwartym i piątym czasem popisali się odpowiednio Grzegorz Dul i Krzysztof Szymański, awansując tym samym do pierwszej dziesiątki. Wypadł z niej Filip Nivette, a Grzegorz Grzyb wpadł w zaspę i stracił prawie trzy i pół minuty. Problemy miał również Kamil Durczok, startujący Subaru Imprezą użyczoną przez Tomasza Kuchara.

Drugi przejazd Żerania FSO wygrał Kuchar, co wreszcie pozwoliło mu odzyskać pierwsze miejsce, już z przewagą 5,5 sekundy nad Butrukiem. Przyspieszył Bryan Bouffier, ale drugi czas Francuza pozwolił mu odrobić niewiele ponad dwie sekundy do trzeciego Kajetanowicza. Piąty czas wykręcił Grzegorz Dul, awansując na ósme miejsce, przed Krzysztofa Szymańskiego. Kolejne straty zanotował Grzyb, spadając na 99 miejsce.

Nazywany najbardziej oesową próbą Barbórki, 4,2-kilometrowy Żerań, okazał się dramatem Tomasza Kuchara. Przeszło 20-sekundowa wizyta w zaspie oznaczała spadek na trzecie miejsce i utratę szans na piąty triumf w Barbórce. Liderem został Kamil Butruk, mający 6,5 sekundy przewagi nad Kajetanowiczem. Straty zanotowali również Bouffier i Sołowow, co pozwoliło Oleksowiczowi awansować na czwarte miejsce. W piątce znalazł się Staniszewski, mając za plecami Szymańskiego, Dula, Bouffiera, Krzyszychę i Sołowowa.

Drugi przejazd Bemowa pierwotnie miał być rozegrany w formie wyścigu równoległego, ale organizatorzy zrezygnowali z tego rozwiązania ze względów bezpieczeństwa – i oes rozegrano w odwróconej konfiguracji. Triumfował Grzegorz Dul, awansując na piąte miejsce, przed Staniszewskiego. W trójce zmieścili się Kuchar i Typa, a Krzysztof Szymański popełnił błąd i spadł na ósmą pozycję. Awaria pokonała Marcina Wicika, Jan Dembski wykonał efektownego altonena, a Kacper Puszkiel w BMW M3 bawił kibiców efektownymi slajdami.

Przed Karową liderem był Kamil Butruk, 7,8 sekundy tracił do niego Kajetanowicz, a Kuchar był trzeci, 12,1 sekundy za liderem. Przed Kryterium Asów odbyły się przejazdy pokazowe, a kibice mogli zobaczyć między innymi historyczne rajdówki, pokazy drifterów oraz załogi wytypowane przez organizatora. Gdy rozpoczęły się właściwe przejazdy, świetny czas wykręcił Jan Chmielewski i sensacja była naprawdę blisko. Jednak jadący jako ostatni po oblodzonej trasie Kuchar dał z siebie wszystko, wygrywając Karową i całą Barbórkę. Dla kierowcy Peugeota był to historyczny, piąty triumf w tej imprezie.

Kamil Butruk spadł na drugie miejsce, ale i tak miał powody do zadowolenia. Podium Barbórki uzupełnił Kajetanowicz, który tym razem pojechał Karową na czas - i jak na złość popełnił błąd na nawrocie pod wiaduktem. Czwarte miejsce w Barbórce zajął Staniszewski, pokonując Oleksowicza o niecałą sekundę. Szósty był Dul, finiszując przed Bouffierem, Szymańskim, Sołowowem i Stecem. Wynik na rzecz widowiska poświęcili Typa i Krzyszycha, a pecha na Karowej mieli Nivette (kapeć) i Durczok (awaria silnika).

W klasie 1 Karową zdecydowanie wygrał Jan Chmielewski, ale w całym rajdzie najszybszy był Tomasz Porębski. Podium uzupełnił Marek Kwaśnik, debiutant w C2 R2. Klasa 2 to zdecydowane zwycięstwo Tomasza Sawickiego, który pokonał Aleksa Zawadę, Michała Streera i Krzysztofa Stryjka. W przerwach między przejazdami zawodników walczących w Kryterium Asów kibiców bawili kierowcy aut WRC i zaproszeni goście. Na Karowej zobaczyliśmy między innymi Krzysztofa Hołowczyca, Grzegorza Grzyba, Jacka Ptaszka (wszyscy w Skodzie Fabii WRC), Macieja Rzeźnika (Xsara WRC), Tommiego Mäkinena (Subaru Impreza) i Simona Jean-Josepha (Ford Fiesta S2000).

Źródło artykułu: