Ambitne plany właściciela KSW. Pada mocne nazwisko!

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Martin Lewandowski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Martin Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

Martin Lewandowski, współwłaściciel KSW, w rozmowie z serwisem sport.pl zdradził, że Artur Szpilka już niedługo może zmienić dyscyplinę i przejść do MMA. - Mamy nawet ustalone warunki - powiedział.

W tym artykule dowiesz się o:

22 maja w Rzeszowie Artur Szpilka stoczy kolejną walkę. Jego rywalem będzie niepokonany na zawodowych ringach Łukasz Różański.

Trudno wskazać faworyta tej konfrontacji, ale nie jest wykluczone, że obaj będą walczyć o możliwość rywalizacji o pas mistrza świata organizacji WBC w nowej kategorii wagowej bridger, w której ma obowiązywać limit 101,6 kg.

Szpilka w przeszłości miał już szansę walki o pas mistrza świata. W styczniu 2016 roku przez nokaut przegrał z Deontay'em Wilderem. W przeszłości walczył też z Jenningsem, ale wtedy także musiał uznać wyższość rywala. Jego bilans to 24 wygrane (16 przez nokaut) i 4 porażki.

ZOBACZ WIDEO: Karolina Kowalkiewicz wraca do klatki UFC po fatalnej kontuzji. "To nie będzie pożegnalna walka"

Jednak coraz głośniej mówi się o tym, że Szpilka już niedługo zmieni dyscyplinę i przejdzie do MMA. To też potwierdził w rozmowie z serwisem sport.pl Martin Lewandowski. Współwłaściciel KSW zdradził, że sprawa jest otwarta, a ze Szpilką ma nawet ustalone warunki współpracy.

- Artur nadal chce, nadal jest w grze. Rozmawiamy, mamy ustalone warunki współpracy pod względem finansowym i marketingowym. Nawet dyskutowaliśmy na temat rywali. I to nie o jednym przeciwniku, a trzech. Czekamy teraz na wyniki walki bokserskiej i co Artur będzie chciał po niej robić - powiedział w wywiadzie.

Bardzo głośno o debiucie Szpilki spekulowano po KSW 41, które odbyło się w grudniu 2017 roku. Pięściarz był nawet gościem specjalnym tejże gali, na której wywołał niemałe zamieszanie. Dokładnie po pojedynku, w którym zmierzyli się Paweł "Popek" Mikołajuw i Tomasz Oświeciński.

Zobacz też: Zrobił zdjęcie, po którym było głośno. Organizatorzy podjęli kontrowersyjną decyzję! Mamy komentarz Przyjechali na mistrzostwa świata do Polski i... zaginęli. Policja prowadzi poszukiwania

Źródło artykułu: