MMA. UFC Vegas 24. Arłowski nie przestaje zadziwiać. Pogromca Grabowskiego zatrzymany
Andriej Arłowski (21-20, 2 NC) po raz kolejny udowodnił, że wiek to tylko liczby. Były mistrz UFC w wadze ciężkiej na gali w Las Vegas pokonał jednogłośnie na punkty Chase'a Shermana (15-7) i wrócił na zwycięskie tory.
Arłowski przegrał pierwszą rundę starcia z Amerykaninem. Był też na granicy nokautu, ale przetrwał kryzys, a następnie na swoją korzyść rozegrał dwie kolejne odsłony pojedynku, w których zadał więcej znaczących ciosów.
Andriej Arłowski wygrał jednogłośnie na punkty. Trzech sędziów punktowało pojedynek 29-28 na jego korzyść. Były mistrz wagi ciężkiej powrócił na zwycięskie tory po porażce z Tomem Aspinallem w lutym tego roku.
21 years inside the Octagon, still getting it done!
— UFC Europe (@UFCEurope) April 18, 2021
@AndreiArlovski with a veteran statesmanlike performance! #UFCVegas24 pic.twitter.com/KxSDViuBjn
Fighter z Mińska w UFC zadebiutował w 2000 roku, a w latach 2005-2006 dzierżył mistrzowski pas największej organizacji MMA na świecie. Arłowski wygrał dotąd 31 pojedynków, w pokonanym polu zostawiając m.in. Franka Mira, Travisa Browne'a czy Fabricio Werduma. W 2017 roku musiał uznać wyższość Marcina Tybury.
Sherman doznał pierwszej porażki od września 2018 roku. Przed starciem z legendą MMA Amerykanin wygrał cztery pojedynki. W UFC pokonał m.in. Damiana Grabowskiego.
Zobacz także:
Wielkie MMA w TVP Sport. Stacja nabyła prawa do gal dużej organizacji
Mistrz szykuje się do walki. Duże wzmocnienie w EFM SHOW