Sprawca i ofiara przemocy domowej na jednej gali. Szef UFC tłumaczy decyzję
Kibice mają sporo zastrzeżeń do karty walk na styczniowej gali UFC Fight Night. Wśród zawodników będzie oskarżony o przemoc domową Greg Hardy, a także Rachael Ostovich, która niedawno została pobita przez swojego partnera.
Hardy w 2014 roku został oskarżony o przemoc domową, z kolei Ostovich w listopadzie tego roku została pobita przez swojego partnera. Amerykanka trafiła do szpitala z pękniętą kością oczodołu i początkowo wydawało się, że jej walka z Paige VanZant (7-4 MMA, 4-3 UFC) zostanie odwołana. Po kolejnej wizycie lekarz dał jednak Ostovich zielone światło na stoczenie pojedynku w styczniu.
Branżowe portale pisały o "spektakularnej złej ocenie sytuacji" (MMA Fighting), ale szef UFC Dana White tłumaczył się, że konsultował tę decyzję z samą zawodniczką. - Dzwoniłem do Ostovich, rozmawiałem z nią i przechodziłem przez całą tę sytuację. Jej podejście było takie "Jego historia nie jest moją historią. Każdy ma swoją historię, a ja wierzę, że każdy zasługuje na drugą szansę. Nie mam problemów walcząc na tej samej karcie z tym gościem". On nic jej nie zrobił. Ona nie ma z tym problemów. Jej zdanie było kluczowe w podjęciu tej decyzji - zapewnił Dana White.
Szef UFC nie ukrywa, że nie chciał, aby Ostovich tak szybko walczyła po tym, co ją spotkało. - Dała mi 75 powodów, dla których musi być na tej karcie - dodał White.
Walką wieczoru na gali UFC Fight Night w Nowym Jorku będzie starcie pomiędzy złotym medalistą olimpijskim w zapasach Henrym Cejudo i T.J. Dillashawem. Hardy w debiucie w UFC będzie walczył z Allenem Crowderem.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #27: kulisy gali KSW 46