Conor McGregor zadarł z kartelem narkotykowym? Dana White nie wierzy
- Gdyby to była prawda, to mielibyśmy grubą sprawę - tak szef UFC Dana White skomentował doniesienia o rzekomym pobiciu przez Conora McGregora mężczyzny, powiązanego z grupą przestępczą.
Serwis internetowy craziestsportsfights.com podał, że gwiazdor sportów walki uderzył człowieka znanego gangstera - Grahama Whelana. Od wielu lat jest on powiązany z kartelem handlującym narkotykami i bronią ("Kinahana"). W reakcji na incydent w barze, gang miał postawić ultimatum Conorowi - zapłaci 900 tys. euro, albo zostanie zastrzelony.
#MMA #Jiujitsu #MuayThai #BJJ #UFC Dana White on Conor McGregor's alleged bar brawl: 'If it were true, it woul.. https://t.co/AGetAQnL08
— MMA Courier (@MMACourier) 29 listopada 2017
W doniesienia mediów nie wierzy jednak prezydent UFC, Dana White. - Nie sądzę, że doszło do tego. Gdyby to była prawda, to mielibyśmy grubą sprawę. Conor może iść ulicą i ludzie potrafią zrobić z tego sensację. Jeśli jednak okazałoby się to prawdą, wówczas będziemy o tym wiedzieć. Jestem przekonany, że znaleźlibyśmy wtedy jakieś rozwiązanie - przyznał szef największej organizacji MMA na świecie.
Dana White podkreślił, że nie dostał żadnych niepokojących sygnałów z obozu McGregora w sprawie rzekomej bójki w Dublinie. Mistrz wagi lekkiej UFC po raz ostatni walczył w oktagonie w listopadzie 2016 r., zwyciężając Eddiego Alvareza na gali UFC 205. w sierpniu tego roku 29-letni Irlandczyk stoczył pojedynek bokserski z Floydem Mayweatherem Jr, który zakończył się jego porażką przed czasem.
ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Częściej byliśmy ludźmi niż piłkarzamiPomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.