UFC 205: Conor McGregor przeszedł do historii. Irlandczyk z dwoma pasami
Gala UFC 205 przeszła do historii! Conor McGregor (21-3) złotymi zgłoskami zapisał się w kartach MMA. Został pierwszym mistrzem w dwóch kategoriach wagowych jednocześnie. Irlandczyk znokautował w drugiej rundzie Eddiego Alvareza (28-5).
Jako pierwszy do oktagonu wyszedł bardzo pewny siebie Irlandczyk, aktualnie największy gwiazdor w UFC. "Notiorious", posiadacz tytułu wagi piórkowej, może pozwolić sobie na dużo. Czasami aż za. Choć Conor McGregor pas dywizji do 145 funtów zdobył w grudniu 2015 roku, to nie bronił go ani razu. W marcu sensacyjnie przegrał w superwalce w wadze półśredniej z Nate'em Diazem, ale w lipcu się na nim zrewanżował. To wystarczyło, aby zażądać konfrontacji o mistrzostwo UFC w dywizji lekkiej.
Później do narożnika czerwonego zawitał Eddie Alvarez, dwukrotny mistrz wagi lekkiej Bellatora (z 2009 i 2013 roku) i aktualny czempion tej dywizji w w UFC. Była to jego pierwsza obrona mistrzowskiego tytułu światowego potentata. Pas zdobył on w lipcu, kiedy to dość niespodziewanie znokautował Rafaela dos Anjosa już w pierwszej rundzie.
Pojedynek rozpoczął się ostrożnie, ale już w pierwszej minucie padła pierwsza bomba! Irlandczyk trafił Amerykanina, po czym ten leżał na matach oktagonu. Nie minęło nawet kilka sekund, a zdążył wstać. Jego szczęka była poważnie naruszona i po kolejnej minucie wylądował na deskach ponownie. Tym razem już McGregor zdążył się na niego rzucić, ale tylko na chwilę. Walka ponownie wróciła do stójki. Tam faworyt był tylko jeden. W końcu zabrzmiał gong. Kibice Alvareza mogli odetchnąć, przynajmniej na chwilę. Ich ulubieniec przetrwał, ale o koniec pojedynku było bardzo blisko. I to aż dwa razy.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: W Czarnogórze czeka nas młyn"Notorious" miał chwilowe problemy, ale to kura znosząca złote jajka dla UFC. Teraz, kiedy ma w swojej kolekcji dwa pasy mistrzowskie, może zrobić naprawdę wiele. Opcji jest multum. Nie wiadomo, gdzie będzie bronić pasa. Czy w wadze piórkowej, czy w lekkiej. Mówiło się, że z czymś będzie musiał się pożegnać. Wiadomo jednak, że kiedy w centrum zainteresowania jest McGregor, to nie wszystkie reguły są przestrzegane, nawet przez prezydenta organizacji, Danę White'a.
Po starciu, Madison Square Garden wręcz oszalało. Dawny rywal Artura Sowińskiego zaczął paradować z flagą Irlandii i chwalił się swoimi zdobyczami. W końcu ma czym. Nikt inny tego nie osiągnął.
Maciej Szumowski
Przegapiłeś galę? Nic straconego! Powtórka o 21:00 na Extreme Sports Channel!