"Żyłem jak idiota". Jon Jones wraca do MMA. Spokorniał, czy będą kolejne afery?

Groził mu nawet trzyletni pobyt w więzieniu, ale wywinął się od odsiadki. Federacja UFC odwiesiła go w prawach zawodnika. "Bones" zapewnia, że się zmienił i jest innym człowiekiem. Jednak nie wszyscy mu wierzą.

Michał Fabian
Michał Fabian
oktagon MMA / oktagon MMA

- Jestem wdzięczny za to, że dostałem możliwość kontynuowania kariery, i podekscytowany tym, że mogę pokazać, jak bardzo dojrzałem jako człowiek poza oktagonem. Musiałem stracić prawie wszystko, na co pracowałem, by zrozumieć, ile miałem. To oznacza początek nowego rozdziału w moim życiu i karierze. Zapewniam was, że najlepsze jeszcze przed nami - tymi słowami zwrócił się do kibiców Jon Jones po tym, jak federacja UFC odwiesiła go w prawach zawodnika.

Były mistrz w kategorii półciężkiej "stracił prawie wszystko" wiosną tego roku. Pod koniec kwietnia spowodował wypadek drogowy, w którym ucierpiała kobieta w ciąży (doznała złamania ręki i nadgarstka). Wojownik zbiegł z miejsca zdarzenia, a w jego samochodzie znaleziono marihuanę. Później sam zgłosił się na policję. Areszt opuścił po wpłaceniu kaucji. Nie był to jego pierwszy wybryk (kiedyś rozbił bentleya, prowadząc pojazd pod wpływem alkoholu, zaś na początku 2015 r. przyłapano go na zażywaniu kokainy), więc groziły mu poważne konsekwencje. Nawet trzy lata za kratkami.

Powie dzieciom: nie róbcie tego co ja

Federacja Dany White'a po kwietniowym wypadku zareagowała błyskawicznie. Jones stracił tytuł mistrzowski, a następnie został zawieszony na czas nieokreślony. "Wisiał" niemal pół roku. UFC przywróciła 28-letniego wojownika po tym, jak zakończyła się jego sprawa przed sądem w Albuquerque.

Jones nie trafił za kratki, a wyrok, jaki usłyszał, można uznać za bardzo łagodny w stosunku do przewinienia. Amerykanin dostał bowiem 18-miesięczny nadzór kuratora. Musi raz w tygodniu (przez 72 tygodnie) odwiedzić jedną z lokalnych szkół albo akademię MMA. Będzie opowiadać dzieciom i młodzieży swoją historię. - Proszę im powiedzieć, jak ciężko pracował pan, by dojść tam, gdzie pan jest, i jak jedna zła decyzja może to odebrać - zwrócił się do Jonesa sędzia Charles Brown.

"Bones" - najmłodszy mistrz w historii UFC (tytuł zdobył jako 23-latek) - mógł głęboko odetchnąć. Kilkakrotnie zapewnił publicznie, że wyciągnął wnioski i już nie popełni błędów w przyszłości. Znów zaczął być aktywny w mediach społecznościowych (w okresie zawieszenia publikował mniej wpisów, zdjęć i filmów).

Skoncentrowany jak nigdy

- Żyłem jak idiota. Długo zajęło mi to, żeby zdać sobie z tego sprawę - napisał 1 listopada na Twitterze. Na Instagram wrzucił film, na którym tańczył z radości po "odwieszeniu" przez UFC. "Your boy is back", czyli "Wasz chłopiec powraca" - podpisał nagranie. Dodał także hashtag #Champion2016, wskazujący na to, że w przyszłym roku będzie chciał odzyskać tytuł.

Menedżer Jonesa Malki Kawa twierdzi, że jego zawodnik przeszedł metamorfozę. Nigdy nie widział go w takim stanie. - Jedyne słowo, jakim naprawdę mogę teraz opisać Jona, to "skoncentrowany". Jest super skoncentrowany. Bardziej niż kiedykolwiek - podkreśla Kawa. - Każdy ma o nim własną opinię. Zrobił to, zrobił tamto... Wciąż jednak jest najwspanialszym wojownikiem, jakiego kiedykolwiek widzieliśmy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×