Jasny apel KSW w kierunku UFC. "Nasz jest ten kawałek podłogi"

Majowa gala KSW 31 przeszła do historii jako jedna z najlepszych w polskim MMA. Miesiąc wcześniej nad Wisłą zadebiutowała organizacja UFC. Sprawa dominacji w Polsce została jak na razie wyjaśniona.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Otwarcie gali w Trójmieście było równie efektowne jak samo wydarzenie. Mr Zoob odśpiewując piosenkę - "Mój jest ten kawałek podłogi", wysłał w imieniu Konfrontacji Sztuk Walki jasny apel do potentata światowego MMA - w Polsce warunki dyktuje KSW.
KSW 31 na długo w pamięci kibiców

Trudno się z tym przekazem nie zgodzić, zwłaszcza gdy nad ostatnią galą w Ergo Arenie zachwyca się spora cześć kibiców i ekspertów. Poziom był wysoki. Kibice mogli obserwować szybkie skończenia, jak w starciach Narkuna z Celińskim, Silvy z Karaoglu, po ciężkie pojedynki na pełnym dystansie, jak starcie Jewtuszki vs Szymuszowskim. Wśród dziewięciu walk, aż osiem trzymało poziom gali - tylko starcie o pas wagi półciężkiej zawiodło.

Niespodzianek również nie brakowało, a były nimi wygrana debiutanta Kamila Szymuszowskiego, czy ekspresowy nokaut Mariusza Pudzianowskiego. Wreszcie "wisienka na torcie" i starcie Tomasza Drwala z Michałem Materlą zwieńczyło udane wydarzenie. Pojedynek o pas mistrza wagi średniej nie zawiódł. Choć Materli odradzano wymianę na pięści z Drwalem, ten chciał udowodnić, że weteranowi UFC w stójce nie ustępuje. Choć w tej płaszczyźnie "Gorilla" i tak przeważał, to nie potrafił on bronić sprowadzeń "Cipao" i w parterze dał mu się zdominować. Pod koniec walki był już całkowicie bezbronny i sędzia słusznie przerwał pojedynek. Niespodzianka? Dla wielu tak, gdyż Tomasz Drwal był uznawany jako zawodnik, który poważnie namiesza w KSW, a nawet zagrozi pozycji Mameda Chalidowa.
Walka wieczoru KSW 31 spełniła oczekiwania fanów w Polsce Walka wieczoru KSW 31 spełniła oczekiwania fanów w Polsce
Nad walką wieczoru zachwycali się wszyscy, nawet światowe media, m.in. kanadyjska stacja Fight Network, która podkreśla, że polskie KSW robi najlepsze "show" ze wszystkich organizacji MMA.

"Ich jest ten kawałek podłogi"

Miesiąc wcześniej w Polsce po raz pierwszy gościła organizacja UFC, która od kilku lat kontynuuje politykę ekspansji. Spora liczba Polaków, na czele z Janem Błachowiczem, w rozpisce gali w Krakowie tak dużego sukcesu nie zapewniła. Tauron Arena w kilku miejscach świeciła pustkami, kwestia transmisji z imprezy została wyjaśniona tylko na kilka dni przed galą, a i kibice w większości nie byli zadowoleni z zainwestowanych w bilety pieniędzy. Powód? Zupełnie inna polityka najlepszej organizacja MMA na świecie. Polacy z reguły przyzwyczajeni do produkcji gal KSW zobaczyli inną wersję wydarzenia - bez specjalnego "show", w wymiarze czysto sportowym. Ten aspekt tak szybko się nad Wisłą nie przyjmie - to jeden z wniosków po imprezie w stolicy Małopolski.

KSW stopniowo będzie wybiegać ze swoimi galami dalej. Najpierw duet włodarzy Kawulski i Lewandowski spróbuje podbić rynek w Wielkiej Brytanii, stąd 31 października odbędzie się gala w londyńskiej Wembley Arenie. Czy UFC zorganizuje kolejną imprezę w Polsce? Zapewne tak, zwłaszcza, że mistrzynią wagi słomkowej jest Joanna Jędrzejczyk. Warto jednak zastanowić się nad lepszą promocją wydarzenia, bo kwietniowa gala UFC pozycji KSW w Polsce nie zagroziła, co pokazała impreza w Trójmieście.

Waldemar Ossowski
Obserwuj@PolskieMMA 

#dziejesiewsporcie: Trener oblany piwem
Źródło: sport.wp.pl
Czy gala KSW 31 w Trójmieście była lepsza od UFC Fight Night w Krakowie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×