Mamed Chalidow kusi weterana UFC
Powrót Mameda Chalidowa do oktagonu KSW przewidywany jest dopiero na końcówkę tego roku, jednak już teraz spekuluje się, kto może być jego następnym przeciwnikiem. W grę wchodzą wielkie nazwiska.
- Na razie to marzę, aby dojść do siebie. Jestem półtora miesiąca po operacji. Zacząłem ruszać karkiem, a za dwa tygodnie zacznę powoli trenować. Gdzieś po trzech miesiącach zacznę ćwiczyć na pełnych obrotach, a dopiero za pół roku rozpocznę konkretne przygotowania do kolejnego występu. Myślę, że w oktagonie KSW zjawię się dopiero pod koniec roku - zdradził w rozmowie z mmanews.pl ulubieniec polskiej publiczności.
Jako jednego z potencjalnych rywali dla wirtuoza mieszanych sztuk walki wymienia się również innego zawodnika, który walczył dla UFC Jorge Santiago. Chalidow ma z nim do wyrównania rachunki.
- Z Jorge Santiago bardzo chętnie chciałbym się zmierzyć, bo ta sprawa nie została jeszcze wyjaśniona. Pierwszą walkę wygrałem zdecydowanie, zaś w rewanżu on wygrał ze mną na punkty remisową walkę. Nie powiedziałem, że byłem od niego lepszy, ale nie byłem też gorszy - oświadczył zawodnik mieszkający na co dzień w Olsztynie.
Popularny wojownik najbardziej chciałby jednak zmierzyć się z weteranem UFC Wanderleiem Silvą. Pojedynek z utytułowanym Brazylijczykiem byłby z pewnością poważnym sportowym wyzwaniem dla olsztynianina.
- Jeżeli chodzi o takie moje sportowe marzenie, to fajnie bym się czuł walcząc z Wanderleiem Silvą, bo to jest mega zawodnik, który jest ciągle w wysokiej formie. Chciałbym się z nim zmierzyć. Słyszałem, że jest taka możliwość, aby zaczął on występować na galach KSW - podkreślił 34-letni zawodnik.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.