W klatce z Michałem Wlazło: O UFC w Berlinie, gali w Gdańsku i idei PROMMAC
Michał Wlazło dokonał podsumowania ostatnich wydarzeń na polskiej scenie MMA. Trener oraz czynny zawodnik wypowiada się m.in. na temat występów Krzysztofa Jotki i Pawła Pawlaka na UFC w Berlinie.
Waldemar Ossowski
UFC w stolicy Niemiec będzie wyjątkowe dla fana MMA w Polsce. Po raz pierwszy na jednej gali największej organizacji świata zobaczymy dwójkę Polaków, a także Petera Sobottę, który urodził się w Gliwicach. Krzysztof Jotko skrzyżuje rękawice Magnusem Cedenbladem, a Paweł Pawlak spróbuje sprostać wspomnianemu Soboccie, który będzie reprezentował Niemcy. Pojedynki Polaków przeanalizował nasz ekspert: - Całym sercem jestem za Krzyśkiem. Przygotowania potraktował bardzo poważnie. Widzieliśmy się na sparingach w Arrachionie, później przyjechał na kilka dni do Oskara Piechoty doskonalić parter i sparować. Przeciwnikiem Jotki jest Szwed Magnus Cedenblad. Lubi niekonwencjonalne zakończenia walk i podejmuje ryzyko. W tej walce stawiam na jednak Krzyśka Jotkę. W drugiej "polskiej" walce przeciwnikiem Pawła Pawlaka będzie wszystkim dobrze znany z występów w Polsce Peter Sobotta. Chociaż Pawlak ma wyśrubowany rekord, to Sobotta będzie najcięższym rywalem w karierze Polaka. W tej walce typuje wygraną Petera, głównie ze względu na dużo wyższe umiejętności parterowe.
- PROMMAC będzie drugim mocnym graczem na rynku - mówi Michał Wlazło
Polskie MMA rozwija się coraz prężniej. Polsat Sport porozumiał się z organizacją Professional MMA Challenge i będzie transmitował "na żywo" galę, która 27 czerwca odbędzie się w Lublinie. W karcie walk można znaleźć wielu młodych i utalentowanych zawodników, a organizacja nastawia się na czysto sportowy aspekt wydarzenia. Na temat tego, czy pomysł gal PROMMAC sprawdzi się w Polsce, wypowiedział się nasz ekspert: - Jest to nowy produkt na rodzimym rynku. Pierwsza gala odniosła sukces bez tzw. freak fightu. Myślę, że KSW i MMA Attack już przyzwyczaiło społeczeństwo do sportu, jakim jest MMA. Ludzie wiedzą, z czym to się je i chcą już oglądać emocjonujące walki z prawdziwymi sportowcami w rolach głównych. Liczę na Oskara Piechotę, bo do tej miał mało szans na pokazanie swoich umiejętności w zawodowych klatkach. Po rozwiązaniu organizacji MMA Attack, z którą miał kontrakt, znowu była chwila zawieszenia. Często się widujemy i widzę jak Oskar ciężko pracuje. Według mnie PROMMAC będzie drugim mocnym graczem na naszym rynku.Przed UFC w Berlinie: Jotko vs Cedenblad. Polak zachowa nieskazitelny rekord?