KSW 22: Błachowicz broni pas mistrzowski!

Dwa nokauty, trzy poddania i dwie decyzje sędziowskie to bilans po gali KSW 22: Pride Time, która 16 marca odbyła się na warszawskim Torwarze.

Jakub Madej
Jakub Madej

Po bardzo mocnym rozpoczęciu, przyszedł czas na pierwszą walkę dzisiejszego wieczoru. Podczas niej po raz kolejny zobaczyliśmy szybką porażkę "Szalonego Greka". Tym razem, Piliafas odklepał po otrzymaniu wielu ciosów, które zadał mu Kamil Waluś. Zawodnik z Nastula Team od początku walki kontrolował starcie, spokojnie odpierając nagłe ataki przeciwnika. Po blisko dwóch minutach walki, Christos po gradzie ciosów odklepał i jest to jego druga przegrana w organizacji KSW.

W drugiej walce gali KSW 22: Pride Time, Rafał Moks zmierzył się z Marcinem Naruszczką. "Kulturysta" potrzebował zaledwie trzech minut, aby poddać zawodnika Mataleo Team. Od początku było widać, że fighter Berserkers Team chce zakończyć walkę w parterze. Po chwilowej ocenie umiejętności rywala, Moks sprowadził Naruszczkę do parteru, jednak walka wróciła do stójki. Po krótkiej chwili, Rafałowi udało się zapiąć mocną gilotynę, którą Marcin był zmuszony odklepać.

Kolejna walka na gali KSW 22 kończy się w pierwszej runzie. Tym razem, Aziz Karaoglu bardzo szybko zdominował Piotra Strusa. Po minucie walki i wzajemnym sprawdzaniu się w stójce, Karaoglu trafił Polaka mocnym prawym sierpowym, posyłając go na deski. Tam, doskoczył Piotrka, wykańczając go ciosami w parterze. - Wziąłem tę walkę, w ogóle się do niej nie przygotowując. Dziękuję wszystkim moim faom! - powiedział po walce Aziz Karaoglu.

Czwarta walka na gali KSW 22 również kończy się w pierwszej odsłonie. Anzor Azhiev w niecałe trzy minuty znokautował bardziej doświadczonego Pavela Svobodę. Po krótkim klinczu i wymianie ciosów, zawodnik PJ Promotion Group idealnie w temp trafił swojego przeciwnika. Czech bezwładnie opadł na ziemię, jednak Azhiev zdążył go jeszcze dobić kilkoma ciosami w parterze. Nokaut był na tyle poważny, że Svoboda opuścił ring na noszach, będąc nieprzytomnym.

W piątej walce gali KSW 22 zobaczyliśmy Karola Bedorfa oraz Oli Thompsona. Po trzech rundach ciężkiego pojedynku zwyciężył Karol Bedorf. W pierwszej rundzie zobaczyliśmy całkowitą dominację polskiego zawodnika, który z sekunsy na sekundę był coraz bliżej zwycięstwa. Efektowne wysokie kopnięcia, mocne ciosy, spowodowały w połowie pierwszej odsłony rozcięty łuk brwiowy u Anglika. W drugiej rundzie zobaczyliśmy jednak całkowity zastój u "Coco", który nie zadał znaczących ciosów swojemu rywalowi. Na początku trzeciej rundy Bedorf zasygnalizował mokry ring, co dało mu kilka chwil na zaczerpnięcie powietrza, którego w płucach zdecydowanie brakowało po pierwszych dziesięciu minutach. Trzecia odsłona to praktycznie powtórka drugiej odsłony, tym razem jednak, Thompson zaliczył sprowadzenie do parteru, gdzie kontrolował bezpiecznie Polaka z góry. To jednak nie wystarczyło, aby doszło do dogrywki lub zwycięstwa Anglika.

Dwie i pół minuty potrzebował złoty medalista z Atlanty - Paweł Nastula, aby poddać swojego przeciwnika. Po krótkiej wymianie w stójce doszło do klinczu, po czym Paweł sprowadził Kevina Asplunda do parteru, gdzie szybko poddał Amerykanina. Po zwycięstwie Bedorfa, jak i Nastuli, na jednej z kolejnych gal organizacji KSW dojdzie do walki o pas w wadze ciężkiej, o który zawalczą zwycięzcy dzisiejszego wydarzenia.

Ostatnia walka gali KSW 22: Pride Time odbyła się na pełnym dystansie czasowym. Mimo wolnego starcia, po trzech rundach zwyciężył Jan Błachowicz, który w oczach sędziów zyskał częstymi high-kickami oraz końcowym sprowadzeniem do parteru. To trzecia obrona pasa mistrzowskiego w wykonaniu zawodnika Nastula Team.

Walka o mistrzostwo KSW w wadze półciężkiej:
Jan Błachowicz pok.
Gorana Reljica przez jednogłośną decyzję

Paweł Nastula pok. Kevina Asplunda przez poddanie (dźwignia na rękę), rd. 1 (2:33)
Karol Bedorf pok.
Oli Thompsona przez jednogłośną decyzję sędziów
Anzor Azhiev pok. Pavela Svobodę przez TKO (ciosy w parterze), rd. 1 (2:05)
Aziz Karaoglu pok.
Piotra Strusa przez TKO (ciosy w parterze), rd. 1 (2:17)
Rafał Moks pok.
Marcina Naruszczkę przez poddanie (gilotyna), rd. 1 (3:01)
Kamil Waluś pok.
Christosa Piliafasa przez poddanie (ciosy w parterze), rd. 1 (1:45)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×