"To moje drugie życie w UFC". Kowalkiewicz nie kryła radości po kolejnej wygranej
Karolina Kowalkiewicz pokonała Silvanę Gomez Juarez na UFC 281 w Nowym Jorku i odniosła drugie zwycięstwo z rzędu. Łodzianka po walce nie kryła satysfakcji z cennego dla niej triumfu, ale powiedziała też o trudnych chwilach, jakie przeszła.
Po trzech rundach sędziowie jednogłośnie wskazali zwycięstwo Polki w stosunku 29-28, 29-28, 29-28. To siódmy triumf byłej mistrzyni KSW w UFC.
- Przed ostatnią walką z Felice Herrig byłam bardzo zmęczona, nieszczęśliwa i chciałam to wszystką zakończyć, przejść na emeryturę. Po kilku tygodniach treningów w American Top Team ponownie jednak odzyskałam radość, ponownie pokochałam ten sport i teraz chce walczyć jeszcze więcej. Krok po kroku - wyznała łodzianka.
Kowalkiewicz zdradziła, że będzie celebrować wygraną pijąc zimne piwo i jedząc pizzę. Do słynnej Madison Square Garden wróciła równo po sześciu latach i tym razem zwyciężyła. - Byłam pewna, że wygram. Wiedziałam, że byłam lepsza w pierwszej i trzeciej rundzie - dodała.
"This is my second life in the UFC."
— UFC News (@UFCNews) November 13, 2022
Karolina Kowalkiewicz (@KarolinaMMA) talks about her MMA journey and what her win over Silvana Gomez Juarez at #UFC281 means to her
Results, Interviews & More https://t.co/FG22YYjqoo
Czytaj także:
"Juras" wydał oświadczenie. "Raz na zawsze odpowiadam"
Popis Fiodora Czerkaszyna! Ważne zwycięstwo w USA