Tokio 2020. Szymon Ziółkowski krytykuje minister sportu. Mocne słowa mistrza olimpijskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Marek Biczyk / Na zdjęciu: Szymon Ziółkowski
Newspix / Marek Biczyk / Na zdjęciu: Szymon Ziółkowski
zdjęcie autora artykułu

Przez pandemię koronawirusa przygotowania polskich sportowców do igrzysk olimpijskich są mocno utrudnione. Szymon Ziółkowski jest zdania, że minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk mogła zrobić więcej dla zawodników.

W tym artykule dowiesz się o:

Międzynarodowy Komitet Olimpijski zapewnia, że igrzyska w Tokio odbędą się zgodnie z planem. Ich start zaplanowany jest na 24 lipca i mają trwać do 9 sierpnia. Organizatorzy są przekonani, że mimo światowej pandemii koronawirusa, uda się przeprowadzić najważniejszą imprezę czterolecia. Innego zdania są sportowcy - zwłaszcza europejscy - którzy domagają się zmiany terminu.

Problem mają polscy zawodnicy, którzy musieli wrócić z zagranicznych zgrupowań. W Polsce z racji wprowadzonego stanu epidemii, nie mogą trenować w obiektach sportowych. Te są zamknięte. Pozostają tylko treningi na wolnym powietrzu, na przykład w lasach.

Zdaniem Szymona Ziółkowskiego, za mało robi ministerstwo sportu. - Nie widzę pomysłu ze strony ministerstwa, jak ten problem rozwiązać. Przecież można by wszystkich sportowców skoszarować w COS-ach, wprowadzić ostre procedury higieny i bezpieczeństwa i normalnie trenować. Mamy Spałę, Cetniewo, Zakopane, Wałcz dla wodniaków' tych miejsc w kraju jednak trochę jest. Nie można sportowców i związków zostawić samych "a to radźcie sobie"! - powiedział w rozmowie ze "Sportem" mistrz olimpijski z 2000 roku, Szymon Ziółkowski.

Były młociarz nie ukrywa mocnych słów krytyki dla minister Danuty Dmowskiej-Andrzejuk. - Zadaniem ministra jest stworzyć warunki przygotowań do głównej imprezy czterolecia, a nie uprawiać partyzantkę. Mamy XXI wiek, trzeba podejmować decyzje, a nie kazać sportowcom siedzieć na d***ch i czekać. Swoją drogą, ciekawe, co z tymi, którzy zostali na zgrupowaniach za granicą, w Portugalii czy w RPA - czy będą mieć refundowane ich koszty, skoro minister zawiesiła wszystkie akcje szkoleniowe z dniem 10 marca - dodał.

Czytaj także: Koronawirus. IO Tokio 2020. Przemysław Babiarz obawia się najgorszego. "Może nawet dojść do bojkotu" Włoski biegacz przechodzi koronawirusa. Mówi o objawach i zastosowanej terapii

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Co z igrzyskami w Tokio? "Niektórzy cały czas żyją nadzieją, że odbędą się w terminie"

Źródło artykułu:
Komentarze (10)
avatar
peppep
22.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
całkowita racja. Trzeba brać pod uwagę wariant rozegrania IO w 2020 i dać się przygotowywać. Ograniczone grupy i obsługa w ośrodkach, testy przed wpuszczeniem do nich i wpuścić  
Becin
22.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przecież to platfus obywatelski więc normalne, że będzie pluł.  
avatar
yes
21.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koronawirus jest niewiadomą. Myślę, że "skoszaowanie" sportowców byłoby zagrożeniem dla (nie tylko ich) zdrowia i życia. W tym przypadku siła jest nie w jedności...  
avatar
Raven
21.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
szymuś kończ już z tym sportem bo zdecydowanie bliżej ci obecnie do politycznego bełkotu niż do sportu czy wyników  
avatar
jotwu
21.03.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Co to za młot.Żadnego pomyślunku.