We Wrocławiu pamiętają o legendarnym sportowcu. Tak oddali mu hołd

Adam Wójcik zapisał się w historii polskiej koszykówki jako jeden z najlepszych. Wrocław uhonorował legendarnego zawodnika, bowiem w środę został patronem wozu numer 3310. Tramwaj będzie kursował pod numerem "10", z którym występował koszykarz.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
(od lewej) prezes wrocławskiego MPK Krzysztof Balawajder, matka Adama Wójcika - Helena i były koszykarz Maciej Zieliński podczas uroczystości nadania tramwajowi nr 10 imienia Adama Wójcika PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: (od lewej) prezes wrocławskiego MPK Krzysztof Balawajder, matka Adama Wójcika - Helena i były koszykarz Maciej Zieliński podczas uroczystości nadania tramwajowi nr 10 imienia Adama Wójcika
Okoliczności nie są przypadkowe, bo Adam Wójcik w środę obchodziłby 52. urodziny. Z tego powodu także i wrocławskie MPK postanowiło uhonorować legendarnego koszykarza, nadając tramwajowi jego imię.

Uroczystość była bardzo elegancka. Wzięli w niej udział nie tylko władze MPK, ale także rodzina, kibice, przyjaciele w tym m.in. Maciej Zieliński. Obaj przez wiele lat wspólnie występowali na krajowych boiskach. Pojawiły się też zielono-biało-czerwone barwy WKS Śląska Wrocław, zapłonęły race.

Tramwaj imienia Adama Wójcika będzie kursował z numerem "10", bo właśnie z tą liczbą na plecach grał legendarny koszykarz. Dodatkowo jest to trasa łącząca okolice m.in. Hali Stulecia i Hali Orbita, w których fani drużyny ze stolicy Dolnego Śląska byli świadkami sukcesów zespołu. Także właśnie z udziałem Adama Wójcika.

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

- Jestem tak dumna i tak szczęśliwa, że ten piękny tramwaj będzie służył wrocławianom. Mój syn niegdyś ciężko pracował, grając na parkiecie. Dziś niejako nadal będzie pracował, dla wrocławian - powiedziała mama byłego koszykarza, cytowana przez "Gazetę Wrocławską".

Cieszy fakt, że Wrocław pamięta o swojej legendzie. Adam Wójcik w swojej karierze ośmiokrotnie zdobywał mistrzostwo Polski. Raz triumfował także na belgijskich boiskach jako zawodnik Spirou Charleroi. Jest też 169-krotnym reprezentantem Polski.

Pod koniec sierpnia 2017 roku zmarł po walce z białaczką.

Zobacz też:
Jeden jedyny taki mecz? Śląsk z arcytrudną misją
Czarni "jadą" po swojemu! Pewne otwarcie lidera

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×