Astoria rozbita we Włocławku. "Nie jest to nasz problem"

Anwil Włocławek nadal bez porażki! Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza rozbili słabo dysponowaną Astorię Bydgoszcz 77:58. - Rywale pokazali nam twardą, fizyczną koszykówkę - mówi Artur Gronek.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Artur Gronek WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Artur Gronek
Nie tak derby kujawsko-pomorskiego wyobrażali sobie kibice Enea Abramczyk Astorii. Co prawda bydgoszczanie nie byli faworytem spotkania w Hali Mistrzów, ale wydawało się, że podopieczni Artura Gronka postawią się rywalom, zwłaszcza, że w zespole Anwilu Włocławek z powodu kontuzji zabrakło Szymona Szewczyka.

Nic z tego. Bydgoszczanie byli kompletnie bezradni, zagrali - mówiąc delikatnie - bardzo słaby mecz we Włocławku. Nic się nie kleiło w ich grze. Bardzo szwankowała skuteczność (tylko 29 procent z gry!), goście nie potrafili też znaleźć recepty na twardo grających włocławian. To też jako główną przyczynę porażki Artur Gronek podał na konferencji prasowej.

- Rywale pokazali nam twardą, fizyczną koszykówkę. To zadecydowało o końcowym wyniku spotkania - przyznał trener Enea Astorii. - Mieliśmy problemy ze skutecznością, fizycznością po obu stronach parkietu. Ten mecz jest do skreślenia. Było, minęło. Idziemy dalej - dodał Michał Aleksandrowicz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia znokautowany. Polała się krew!

Po stronie Enea Astorii tylko... jeden koszykarz przekroczył granicę 10 punktów. To środkowy Klavs Cavars, choć Łotysz w tym meczu miał trudne zadanie z Brytyjczykiem Kavellem Bigby-Williamsem. Trener Gronek po meczu chwalił środkowego Anwilu, mówiąc, że wykonał kawał dobrej roboty. Trudno się z nim nie zgodzić, bo Williams miał 9 punktów, 7 zbiórek i aż 4 bloki! Zawiedli obwodowi gracze Astorii - Paul Jorgensen trafił tylko 2 z 13 rzutów, z kolei Dominykas Domarkas 3 z 12.

Zapytaliśmy na konferencji prasowej Gronka o przyczyny słabej gry w ataku: kiepskiej skuteczności i aż 19 stratach! - Anwil dobrze bronił, używał swojej fizyczności. Z drugiej strony jest egzekucja tego, co mamy grać, dzielenie się piłką, selekcja rzutów i trafianie z czystych pozycji - odpowiedział trener Enea Astorii Bydgoszcz.

W tracie transmisji komentator Adam Romański zwrócił uwagę na fakt, że drużyna z Bydgoszczy jest niekompletna. Wydaje się, że brakuje jej wyraźnego lidera, o co też zapytaliśmy. "Czy problemem Astorii nie jest fakt, że w drużynie nie widać wyraźnego lidera?" - tak brzmiało pytanie. Gronek odpowiedział bardzo krótko: - Nie jest to nasz problem.

W derbach kujawsko-pomorskiego Enea Abramczyk Astoria stanowiła jedynie tło dla rozpędzonej drużyny Przemysława Frasunkiewicza. Miejscowi wygrali 77:58, odnosząc tym samym swoje czwarte zwycięstwo w sezonie 2021/22. Bydgoszczanie na swoim koncie mają jedną wygraną w czterech meczach.




Zobacz także:
Kamil Chanas: koszykarz-dziennikarz. Marzy o rozmowie z Griszczukiem [WYWIAD]
Arkadiusz Lewandowski, prezes Anwilu: Kryzys z całą pewnością jest już za nami
Trenował kiedyś Milicicia. Mówi nam, że kilka lat czekał na PLK! [WYWIAD]
Łukasz Wiśniewski: trener-komentator. Nam mówi o kulisach zakończenia kariery. Złoto? Dla Stali! [WYWIAD]

Czy Enea Astoria potrzebuje zmian w zespole?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×