Pierwszy taki mecz Milicicia! Ekspert stawia na Stal w hicie PLK

Wielkie wydarzenie w rozgrywkach PLK. Igor Milicić - jako trener Arged BM Stali - po raz pierwszy w oficjalnym meczu stanie naprzeciw Anwilu, klubu, w którym święcił wielkie triumfy. To będzie hit, mamy komentarz eksperta!

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Milicić i Frasunkiewicz WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Milicić i Frasunkiewicz
- Szykuje się mecz z wielkimi podtekstami - mówi nam Kamil Chanas, który oprócz gry w II-ligowym zespole (Rycerze Rydzyna) prowadzi także program na YouTubie "Strefa Chanasa". Gościł już wielu zawodników, trenerów. Na co dzień (wraz z Radosławem Hyżym i Adrianem Mroczkiem-Truskowskim) analizuje także sytuację na parkietach PLK i I-ligowych.

- Igor Milicić przeciwko Anwilowi, do tego Kamil Łączyński, Szymon Szewczyk. Nikogo nie trzeba specjalnie motywować na taki mecz. To będzie wyjątkowe wydarzenie, bo hala w Ostrowie z pewnością wypełni się kibicami. Będzie ogień! - nie ukrywa były koszykarz m.in. Anwilu i Stali.

Sobotnie spotkanie w Arenie Ostrów będzie wyjątkowe dla Igora Milicicia. Można to nazwać epokowym wydarzeniem w Energa Basket Lidze. 45-latek - już jako trener Arged BM Stali Ostrów Wielkopolski - po raz pierwszy w oficjalnym spotkaniu (Anwil i Stal zmierzyły się na turnieju w Toruniu przed sezonem, wygrali ostrowianie 83:81 - przy. red.) stanie do walki przeciwko Anwilowi Włocławek, klubowi, z którym święcił wielkie triumfy jako zawodnik i trener.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: siatkarze grają nie tylko w Europie! Co za akcja
Jako szkoleniowiec pracował w Anwilu przez pięć sezonów. W tym czasie na naszym podwórku zdobył z zespołem wszystko, co było możliwe (mistrzostwo Polski - 2018, 2019), (Superpuchar Polski - 2017, 2019), (Puchar Polski 2020). Wydawało się, że strony będą kontynuować współpracę, ale ostatecznie nie udało się wypracować porozumienia. Później Milicić w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że czuł pewną nutkę rozczarowania z tego powodu. Dodał też, że Anwil zawsze będzie ważną częścią jego życia.

- Uważam, że dużo dobrego zrobiliśmy z moim sztabem, kibicami, pracownikami klubu. Była nutka rozczarowania, że nie udało się dogadać warunków w Anwilu Włocławek lub otrzymać pracy w klubie zagranicznym. [...] Anwil jest częścią mojego życia, spędziłem tam sześć lat. Zawsze będę patrzył na to, co tam się dzieje - mówił.

Nie jest tajemnicą, że Milicić chciał rozpocząć nowy rozdział: praca za granicą Polski. Mówiło się, że preferowanym kierunkiem są Niemcy, gdzie od dwóch lat mieszka jego rodzina, a trzej synowie trenują koszykówkę w klubie z Ulm. Jego agenci prowadzili rozmowy z 2-3 klubami (m.in. Brose Baskets Bamberg), ale do podpisania umowy nie doszło. Ostatecznie wylądował w "Stalówce", co okazało się strzałem w dziesiątkę. Z tym zespołem zdobył mistrzostwo Polski, był też w finale FIBA Europe Cup.

Teraz zmierzy się z odradzającym się Anwilem, który chce zapisać nową kartę w historii i zmazać plamę po fatalnym minionym sezonie. Włocławianie rozpoczęli rozgrywki od mocnego uderzenia - od zwycięstw ze Startem i Zastalem. Zwłaszcza w meczu z zielonogórzanami pokazali wiele jakościowej koszykówki. Do Ostrowa jadą z podniesionymi głowami, Maciej Bojanowski zapowiada, że drużyna chce zgarnąć kolejne dwa punkty.

- Spodziewam się dużo koszykarskich szachów ze strony obu trenerów: Milicicia i Frasunkiewicza. Obaj mają mocne karty w rękach. Po stronie Anwilu są Amerykanie: Dykes i Mathews. Ostatnio w podcaście mówiłem, że jeśli obaj rzucają się na piłkę, to wiedz, że dzieje się coś dobrego. Do tego weterani robią swoje. Podoba mi się Bojanowski, który przebojem wdarł się do zespołu. Anwil jest ciekawie zbudowany - ocenia Chanas w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Przed Stalą trudny mecz, ale tam są duże nazwiska, zawodnicy, który wiedzą, jak grać w koszykówkę. Florence, Young, Palmer prezentują się znakomicie. Nawet jak zatrzyma się jednego gracza, to drugi potrafi przejąć mecz i zdobywać punkty. Każdy może zapalić. Jest jeszcze Mantzaris, który przypomina mi Łukasza Koszarka, to cwany koszykarz, który wie, jak rozgrywać poszczególne akcje. Jak zacznie trafiać, to będzie bardzo groźny - dodaje.

Chanasa pytamy także o typ na sobotni mecz. Faworytem w oczach byłego medalisty mistrzostw Polski jest zespół z Ostrowa Wielkopolskiego, choć podkreśla, że nie można lekceważyć rozpędzającej się ekipy z Włocławka.

- Zacznę od tego, że warto usiąść przed telewizorem i zobaczyć taki mecz. To szlagier 3. kolejki PLK. Stawiam na Ostrów, choć Anwil ma argumenty do tego, by wygrać w Ostrowie. Uważam, że włocławianie muszą być dobrze dysponowani z dystansu i ograniczyć szybkie ataki rywali - przyznaje nasz rozmówca.

Transmisja spotkania Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski - Anwil Włocławek w sobotę od 17:30 w Polsat Sport Extra.




Zobacz także:
Kamil Chanas: koszykarz-dziennikarz. Marzy o rozmowie z Griszczukiem [WYWIAD]
Arkadiusz Lewandowski, prezes Anwilu: Kryzys z całą pewnością jest już za nami
Trenował kiedyś Milicicia. Mówi nam, że kilka lat czekał na PLK! [WYWIAD]
Łukasz Wiśniewski: trener-komentator. Nam mówi o kulisach zakończenia kariery. Złoto? Dla Stali! [WYWIAD]

W hicie 3. kolejki PLK wygra...?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×