Suzuki I liga. Łukasz Grudniewski na dłużej z Górnikiem Trans.eu. "Wierzę w projekt ekstraklasy w Wałbrzychu"
Rozgrywki Suzuki I ligi oficjalnie zakończone, karuzela transferowa trwa w najlepsze. Pierwszą kartę w kontekście sezonu 2021/22 odsłania Górnik Trans.eu. Jakie plany ma koszykarski Wałbrzych?
W poprzedni czwartek odbyła się konferencja prasowa koszykarskiego klubu oraz władz miasta. Między stronami doszło do podpisania listu intencyjnego. W jego preambule mowa jest o zacieśnieniu i pogłębieniu współpracy, której celem ma być awans koszykarzy do Energa Basket Ligi. Tym samym, przedstawiciele klubu zmienili nieco narrację w stosunku do ostatniego sezonu, gdy wstrzymywano się z jasną deklaracją gry o awans. Dzięki zapewnieniom miasta oraz sponsora tytularnego, budżet oscylować będzie wokół kwoty z sezonu 2019/20, co nie oznacza, że te wsparcie nie będzie większe.
Jak na razie, oficjalnie potwierdzono, że obowiązki pierwszego trenera zespołu nadal będzie pełnić Łukasz Grudniewski.
ZOBACZ WIDEO Wyraźny progres u Pawła Przedpełskiego. Co stoi za jego odmianą?- Dlaczego zostałem? Przede wszystkim wierzę w projekt ekstraklasy w Wałbrzychu. Ten sezon był dla nas bardzo trudny, chociażby z tego względu, że graliśmy bez publiczności. Wiadomo, jakich kibiców ma Górnik, a ich obecność mogłaby działać tylko na naszą korzyść. W przyszłym roku, gdy kibice wrócą na halę, my zbudujemy fajny, charakterny zespół i wspólnie będziemy walczyć o powrót na najwyższy szczebel rozgrywek po wielu latach - wyjaśnił nam Łukasz Grudniewski. - Od trzech lat pracujemy pod kątem awansu - najpierw wygraliśmy ligę nie uzyskując przepustki do PLK. Teraz, zdobyliśmy srebrny medal. Najważniejsze, że jesteśmy cały czas w walce o najwyższe cele. Z takim zamiarem przychodziłem do tego klubu dwa lata temu. Nie ma presji, ale będziemy robić wszystko, aby osiągnąć ten cel. Póki co, musimy stworzyć drużynę - dodał.
- Późno skończyliśmy sezon, niektórzy mieli już wakacje od kilku tygodni, mając czas, aby zacząć myśleć o przygotowaniach do kolejnego. My, musieliśmy najpierw zgromadzić budżet na nowe rozgrywki i dopiero teraz przystępujemy do kolejnego etapu. Nie ukrywam, że bardzo dobrze prezentowaliśmy się w sezonie 2020/21 - dlatego chcemy kontynuować współpracę z wieloma zawodnikami - zaznaczył, dodając wówczas, że jeszcze żaden gracz nie złożył podpisu.
Czyżby "do trzech razy sztuka"?
Zobacz także: Suzuki I liga. Coraz ciekawiej na zapleczu ekstraklasy. Kto już znalazł nowy klub?
Suzuki I liga. Nie ma czasu na nudę. Kluby coraz bardziej aktywne na rynku