NBA. Wielu dobrych graczy wciąż bez klubu. Są ciekawe nazwiska
Wielkie nazwiska co prawda już dawno zniknęły z rynku wolnych agentów NBA, jednak na liście "bezrobotnych" wciąż widnieje wiele ciekawych nazwisk. Przedstawiamy najciekawszych z nich.
Start nowego sezonu zbliża się wielkimi krokami, a wielu zawodników wciąż pozostaje bez pracodawcy. Wśród nich jest choćby Ian Mahinmi, który w przeszłości rywalizował w stolicy USA z Marcinem Gortatem. Biorąc pod uwagę wysokich graczy, do wzięcia są także Pau Gasol, Tyson Chandler czy Taj Gibson.
Nie tylko jednak weterani mają problem z podpisaniem nowego kontraktu. Bez klubu jest 24-letni Emmanuel Mudiay, który ostatnio był zawodnikiem Utah Jazz. Ze znanych nazwisk bezrobotni są również Jeremy Lin, Jose Juan Barea czy Kyle Korver, który ostatni sezon spędził w Milwaukee Bucks.
Na kilka dni przed startem ligi wziąć tematem numer jeden jest przyszłość Jamesa Hardena. Amerykanin nie ukrywa, że chciałby odejść z Houston Rockets, a zainteresowanie obwodowym wyraża między innymi Philadelphia 76ers. W Pensylwanii dyrektorem generalnym jest Daryl Morey, który doskonale zna Hardena z czasów pracy w Houston Rockets.
Start NBA zaplanowany jest na 22 grudnia. Już pierwszego dnia na parkiet wybiegną Brooklyn Nets i Golden State Warriors oraz Los Angeles Lakers i Los Angeles Clippers.
Zobacz także: Śląsk Wrocław zburzył twierdzę! Strahinja Jovanović "walnął tróję" na wygraną
Zobacz także: Almeida: Nie żałuję powrotu do Anwilu. Woźniak? To bardzo mądry trener
ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner mówi o problemie polskiego sportu. "Andrzej Stękała to przetrwał i teraz odbiera nagrodę"