Mistrzostwa świata w koszykówce Chiny 2019. Maciej Zieliński: Musimy wyjść z grupy

- Mieliśmy szczęście w losowaniu, ale to są mistrzostwa świata i nikt przed nami się nie położy - podkreśla Maciej Zieliński. Były reprezentant Polski nie jest zaniepokojony słabymi wynikami sparingów.

Jakub Artych
Jakub Artych
Maciej Zieliński Newspix / Krystyna Paczkowska / Na zdjęciu: Maciej Zieliński
Jakub Artych, WP SportoweFakty. Już w sobotę startuje długo wyczekiwany mundial. Emocje są coraz większe? Maciej Zieliński, były reprezentant Polski. U mnie na pewno. Myślę, że u wszystkich kibiców koszykówki z dnia na dzień napięcie rośnie. Pierwszy raz od 52 lat wystąpimy na mistrzostwach świata. Mam nadzieję, że te emocje będą trwały jak najdłużej.

Nie było nas na mundialu dokładnie 52 lata. Łatwiejszej grupy (Wenezuela, Wybrzeże Kości Słoniowej i Chiny) nie mogliśmy sobie wymarzyć.

Teoretycznie mamy najłatwiejszą grupę. Myślę, że każdy chciałby w niej się znaleźć. Są to egzotyczne drużyny, ale nie możemy ich zlekceważyć i dać się zaskoczyć.

Możemy się czegoś obawiać z ich strony? Na papierze jesteśmy faworytem.

Chiny są gospodarzem, na pewno zrobią wszystko, aby u siebie zaprezentować się jak najlepiej. Nie możemy być jednak mili, grzeczni i sympatyczni. Musimy wyjść na parkiet, walczyć i zrobić swoje. Wenezuela i Wybrzeże Kości Słoniowej są egotycznymi rywalami, dlatego kluczowe będą odpowiedni scauting i walka od pierwszej minuty.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Legia krok od fazy grupowej Ligi Europy. Kadra na el. Euro 2020 powołana [cały odcinek]

--> Hiszpanie obawiają się turnieju. "Kadra nieobecnych"

Wyniki sparingów są powodem do niepokoju?

Sparingi nie napawały nas optymizmem, ale z drugiej strony są to tylko mecze towarzyskie. Trener na pewno próbował różnych ustawień i wariantów taktycznych. Najważniejsza forma ma przyjść na mistrzostwa świata. Miejmy nadzieję, że nasza gra teraz "odpali".

Trener Mike Taylor uspokajał, że widoczny jest postęp, a wysoka forma ma przyjść na mundial.

Tak to wyglądało, że z meczu na mecz graliśmy coraz lepiej. Mike Taylor mieszał trochę w ustawieniach, dlatego wynik nie był kluczowy. Nie chodzi o to, abyśmy byli mistrzem sparingów, a później dostali "baty" w najważniejszych meczach.

Wybrany 12-osobowy skład jest najmocniejszy na tę chwilę?

Dużych zaskoczeń nie było. Wydaje się, że jest to optymalny skład.

Grupy mistrzostw świata w Chinach. Grafika za SofaScore:
Grafika za SofaScore Grafika za SofaScore
Możemy sobie stawiać jakiekolwiek cele przed mundialem? Wiadomo, że im bliżej turnieju, tym nasza nadzieja jest coraz większa. Wydaje mi się, że samo wyjście z grupy będzie sukcesem, ale jak spojrzymy na naszych rywali, to awans jest obowiązkiem. Oczywiście nie można nikogo lekceważyć, to są mistrzostwa świata i nikt przed nami się nie położy. Drużyny w naszej grupie miały problemy organizacyjne i finansowe.

Zawodnicy uciekali się nawet do strajku.

No tak, ale gdy już wyjdą na boisko, to nie będą myśleć o problemach, tylko zrobią wszystko, aby wygrać z nami. Trzeba cały czas być ostrożnym i zwycięstwo sobie wywalczyć.

Ćwierćfinał jest to realny cel, czy można odebrać to w kategorii fantazji?

Na lekkiej fantazji może tak być... Byłbym szczęśliwy, gdybyśmy zaszli tak daleko.

Na mundialu w Chinach zagramy w pełnym składzie. W innych
reprezentacjach nie wygląda to tak różowo. Amerykanie masowo odpuścili turniej. Wielkich gwiazd zabraknie w Hiszpanii, Kanadzie czy Australii. Jest pan zdziwiony, że wielu znakomitych koszykarzy odpuszcza tak dużą imprezę?

Na pewno tak. Osobiście wiele bym dał, aby wystąpić na tak dużej imprezie. Czasy się jednak diametralnie zmieniły. W Stanach Zjednoczonych priorytetem jest NBA. Mają bardzo rozbudowane rozgrywki, sezon jest niezwykle ciężki. W przeszłości największe gwiazdy jednak przyjeżdżały i nikt nie narzekał. Trochę nie rozumiem takiej decyzji.

--> Sprawdź, gdzie oglądać mecze Polaków (transmisje i terminarz)

Można powiedzieć, że do Chin przyleciał czwarty garnitur kadry USA. Nie są już faworytem do złota?

Nie będą mieli łatwo. Niedawno przegrali sparing z Australią, co odbiło się szerokim echem. Przegrany mecz może być dla nich kubłem zimnej wody i na pewno będzie im dużo trudniej o zwycięstwa niż w poprzednich latach. Hasło "bij mistrza" nadal obowiązuje i z wielką ciekawością będę oglądał ich mecze.

Na koniec zapytam jeszcze o reprezentację Polski. Ewentualna porażka z Wenezuelą będzie dużym rozczarowaniem?

Trochę na pewno, ale na razie nie myślmy o rozczarowaniu. Bądźmy dobrej myśli. Zawodnicy dadzą z siebie wszystko. Kibicujmy i jak to mówię "napadajmy".

Czy reprezentacja Polski wyjdzie z grupy na mistrzostwach świata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×