I liga: startują nieodgadnione play-offy. Dolnośląskie derby i trzy wyrównane pary

prawie w każdej parze, czy to w play-off czy też w play-out, są faworyci. Na pewno nie "murowani", ale w pewnym stopniu jednak tak, bo za takich można uznać tych, którzy mają przewagę własnego parkietu, choć nie tylko to. Śląsk wiadomo, zwycięzca sezonu zasadniczego, do tego z efektownym bilansem u siebie 15-0. Czarni po lekkiej zadyszce, jednak na finiszu z sześcioma zwycięstwami z rzędu, plus osłabiony WKK. No i Astoria, pomimo niezbyt wygodnego dla niej rywala, to chyba jednak dużo mocniejsza od Biofarmu. To samo się tyczy play-out, pozytywnie odrodzona Kotwica po przyjściu Karola (bilans 7-2) i coraz lepiej spisujący się w ostatnim czasie Polfarmex. Pozostają zatem dwie pary, w których według mnie będzie najbardziej zażarta i wyrównana walka, czyli Sokół z GKS-em o półfinał i Pruszków z Łowiczem o utrzymanie. Ale to są powiedzmy tylko takie spostrzeżenia przed rozpoczęciem rywalizacji, bo wiadomo że play-offy i play-outy rządzą się własnymi prawami. Jedno jest pewne, będzie emocjonująco i ciekawie. I o to chodzi!