Energa Basket Liga. Fascynujący wyścig po tytuł MVP sezonu. W grze duże nazwiska

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Sokołowski i Bostic
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Sokołowski i Bostic
zdjęcie autora artykułu

To jeden z najciekawszych sezonów od lat. Kluby rywalizują o jak najlepsze miejsce przed fazą play-off. Trwa także zażarta walka o miano MVP sezonu zasadniczego. W grze duże nazwiska. Przedstawiamy wybranych przez nas kandydatów.

Josh Bostic (Arka Gdynia)

Dla wielu obserwatorów to właśnie Josh Bostic jest największą gwiazdą Energa Basket Ligi. Amerykanin do Arki Gdynia trafił prosto z mocniej ligi włoskiej i z miejsca stał się liderem zespołu prowadzonego przez Przemysława Frasunkiewicza. Świetnie wypadł w rozgrywkach EuroCup, w których notował ponad 16 punktów. W PLK jest jeszcze lepiej - 17 z 18 meczów kończył z podwójną zdobyczą. W jego grze może podobać się duży spokój i pewność siebie. Bostic jest świetnie wyszkolony pod względem technicznym, ma duży repertuar zagrań w ofensywie. Ma smykałkę do zdobywania punktów, ale potrafi także podać piłkę do lepiej ustawionych kolegów. Pytano o możliwość zdobycia tytułu MVP odpowiada: "Tytuł MVP nie znaczy nic, jeśli nie zdobędziesz mistrzostwa. A z takim celem przyjechałem do Gdyni."

Statystyki: 16,7 punktu, 3,8 zbiórki

Michał Sokołowski (Stelmet Enea BC Zielona Góra)

Michał Sokołowski od początku sezonu jest w świetnej formie w rozgrywkach Energa Basket Ligi. Nieco inaczej jest w lidze VTB, gdzie Polak aż tak nie błyszczy. "Sokołowski w PLK i VTB to dwie różne postacie" - mówią w Zielonej Górze. Jednak jego występy w polskiej lidze warto odnotować. Przeprowadzka z Rosy do Stelmetu mu służy. 26-letni skrzydłowy w 16 z 19 meczach miał 10 i więcej punktów. - Bierze udział w każdej akcji, jest bardzo żywiołowy. Biega do kontrataku. Widać u niego spory powiew świeżości - mówił niedawno trener Kamiński.

Statystyki: 14,2 punktu i 4,5 zbiórki

Omar Prewitt (Legia Warszawa)

Choć do Legii Warszawa trafił jako ostatni, to śmiało można powiedzieć, że jest jej najlepszym zawodnikiem. Omar Prewitt zachwyca, mimo że wcale nie gra w warszawskim klubie za wielkie pieniądze. Amerykanin ma spory arsenał ofensywny - jest skuteczny na obwodzie i pod koszem. Umie zagrać na kontakcie z rywalem, potrafi wymusić sporo przewinień, które zamienia na punkty. Nic dziwnego, że chciały go pozyskać kluby zagraniczne. W 17 z 18 spotkań przekroczył granicę 10 "oczek". Najlepiej wypadł w starciu z Polpharmą, w którym uzyskał 36 punktów (11/21 z gry, 12/14 za jeden

Statystyki: 17,6 punktu, 6,3 zbiórki

James Florence (Arka Gdynia)

Co prawda początek sezonu miał mocno przeciętny, ale ostatnio wskoczył na znacznie wyższe obroty. To jest ten James Florence, którego pamiętamy z finałowej serii Stelmetu z Polskim Cukrem - został tam uznany MVP. Minione tygodnie w wykonaniu amerykańskiego combo-guarda są wręcz wyśmienite. Florence w samym grudniu przeciętnie notował przeciętnie ponad 19 punktów i był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Arki. Florence ma serię 11 spotkań z rzędu, w których notuje ponad 10 oczek. Na wyróżnienie zasługują mecze z Limoges (7/8 za trzy) i występ przeciwko Kingowi Szczecin, w którym Florence uzyskał aż... 35 punktów, trafiając 10 z 15 rzutów z dystansu.

Statystyki: 15,6 punktu, 4,3 asyst

Aaron Cel (Polski Cukier Toruń)

Jak na skrzydłowego jest niezwykle wszechstronnie uzdolniony. Potrafi nie tylko zdobywać punkty na różne sposoby, ale także dobrze zbiera i podaje do lepiej ustawionych kolegów. Aaron Cel rzadko schodzi poniżej pewnego poziomu. - Dla mnie najważniejsze jest to, żeby podczas mojego pobytu na boisku, drużyna grała jak najlepiej. Nigdy w karierze nie byłem "łowcą punktów". Pasuje mi rola gracza wszechstronnego - mówi Cel. Reprezentant Polski został uznany najlepszym zawodnikiem grudnia w Energa Basket Lidze. Polski skrzydłowy notował średnio 17,5 punktu, 7,8 zbiórki i 3,3 asysty w każdym spotkaniu, co przełożyło się na eval na poziomie 23,3.

Statystyki: 13,2 punktu, 7,1 zbiórki, 1,9 asyst

Justin Bibbins (Polpharma Starogard Gdański)

Amerykański rozgrywający jest takim "żywym srebrem" Kociewskich Diabłów, które są jedną z rewelacji tego sezonu. Podopieczni Artura Gronka byli skazywani na pożarcie, a tymczasem zagrają w Pucharze Polski i biją się o play-off. Ostatnio nieco spuścili z tonu, ale nie można ich lekceważyć. Grę zespołu napędza malutki Justin Bibbins, który przeciętnie notuje ponad 20,2 punktu na mecz. We wszystkich 18 meczach miał 10 i więcej oczek! Takimi występami pracuje na dobry kontrakt w przyszłym sezonie.

Statystyki: 20,2 punktu i 5,9 asyst

Shawn King (BM Slam Stal)

36-letni Shawn King nadal jest dużym wsparciem BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski. Środkowy kolekcjonuje double-double - ma ich na swoim koncie już siedem. Imponujące statystyki wykręcił w meczu z Miastem Szkła: 23 punkty i 13 zbiórek. Trener Wojciech Kamiński ma dużo pożytku z jego gry - koszykarz dobrze spisuje się po obu stronach parkietu. Jego klasę doceniają rywale. - Jak je wyciągnie, to nie ma czego zbierać. Shawn dobrze się ustawia, skacze, potrafi przewidywać, w którym miejscu spadnie piłka - mówi jeden z zawodników.

Statystyki: 11,8 punktu, 10,9 zbiórki

Źródło artykułu:
MVP sezonu zasadniczego w EBL zostanie...?
Josh Bostic
Omar Prewitt
Michał Sokołowski
Aaron Cel
inny zawodnik
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
Gabriel G
7.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W grze duże nazwiska - powiada redaktor. Serio? Sorry, że trochę popsuję nastrój ale moim zdaniem nie ma w EBL dużych nazwisk. Zdanie można by uznać za prawidłowe gdyby autor zaznaczył, że chod Czytaj całość
avatar
-ABC-
6.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A gdzie Fifi tak chwalony przez moich współbraci??...a tak serio...z tego zestawienia najlepiej wypada Sokół...na niego nikt nie gra bo on robi swoje...reszta to grajkowie na których się gra... Czytaj całość
avatar
Stawik
6.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdzie jest napisane, że to środkowy?