EBL: Legia nie zatrzymała Arki, bardzo obiecujący debiut Filipa Matczaka

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Adam Łapeta (z piłką)
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Adam Łapeta (z piłką)
zdjęcie autora artykułu

Dobry mecz w stolicy dla Arki Gdynia. Legia wzmocniona Filipem Matczakiem dzielnie walczyła z faworyzowanym rywalem. Ostatecznie jednak zespół z Trójmiasta wygrał 85:78.

Legia postawiła Arce bardzo wysoko poprzeczkę. Gdynianie bez Krzysztofa Szubargi mieli problem z rotacją na obwodzie, ale w kluczowych momentach swoje zrobili Josh Bostic i Dariusz Wyka.

Ten drugi zaliczył niezwykle solidny występ. W statystykach skompletował double-double, notując 16 punktów i 10 zbiórek. Również 16 "oczek" miał Bostic, a skuteczniejszy był tylko James Florence.

Pojedynek ten był okazją do dwóch debiutów: Filipa Matczaka po stronie Legii i Marcusa Ginyarda w Arce. Zdecydowanie lepiej wypadł ten pierwszy. Matczak udowodnił, że odchodząc ze Stelmetu Enea BC zrobił doskonały ruch. Grał odważnie i skutecznie, zaliczając 20 "oczek" okazał się najskuteczniejszym graczem swojego nowego teamu.

Na starcie meczu to Legia była stroną wiodącą. Goście mieli jednak w swoich szeregach Florence'a. Amerykański "combo" w samej pierwszej kwarcie zaliczył 12 punktów, do czego dołożył jeszcze 3 zbiórki i 2 asysty.

Gdy otworzył się jeszcze Marcel Ponitka Arka prowadziła 28:23 i zanotowała przestój - Legia zaliczyła od tego momentu run 14:1. Gdynianie zdołali jednak przed przerwą powrócić na prowadzenie m.in. dzięki rzutom zza łuku Wyki i Deividasa Dulkysa.

Tak Legia, jak i Arka nie były w stanie wypracować sobie przewagi. Każdą minimalną nawet "ucieczkę" rywal kasował w trybie natychmiastowym. Taka wymiana ciosów trwała do połowy decydującej kwarty. Od prowadzenia gospodarzy 73:72 rywale zaliczyli zryw dziewięciu punktów z rzędu. Kluczową postacią był wówczas Wyka, który dominował pod koszami oraz dołożył decydującą "trójkę".

Czego Legii zabrakło do sukcesu? Trochę szczęścia, trochę chłodnej głowy i skuteczności  Omara Prewitta (3/11 z gry) i Sebastiana Kowalczyka (2/9 z gry).

Legia Warszawa - Arka Gdynia 78:85 (23:21, 20:23, 22:24, 13:17)

Legia: Filip Matczak 20, Mo Soluade 14, Keanu Pinder 13, Omar Prewitt 11, Sebastian Kowalczyk 7, Ruben Patiejew 4, Adam Linowski 4, Michał Kołodziej 3, Patryk Nowerski 2, Mariusz Konopatzki 0, Roman Rubinsztejn 0.

Arka: James Florence 20, Josh Bostic 16, Darusz Wyka 16 (10 zb), Marcel Ponitka 12, Deividas Dulkys 10, Adam Łapeta 5, Marcus Ginyard 4, Filip Dylewicz 2, Jakub Garbacz 0, Grzegorz Kamiński 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 25 5 2575 2393 55
2 Arriva Polski Cukier Toruń 30 24 6 2678 2413 54
3 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 24 6 2707 2410 54
4 Anwil Włocławek 30 22 8 2728 2460 52
5 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2577 2344 50
6 MKS Dąbrowa Górnicza 30 17 13 2501 2514 47
7 King Szczecin 30 15 15 2565 2527 45
8 Legia Warszawa 30 15 15 2369 2396 45
9 SKS Starogard Gdański 30 13 17 2711 2744 43
10 Polski Cukier Start Lublin 30 13 17 2514 2525 43
11 HydroTruck Radom 30 11 19 2348 2543 41
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2468 2669 41
13 PGE Spójnia Stargard 30 9 21 2357 2551 39
14 AZS Koszalin 30 8 22 2421 2655 38
15 Trefl Sopot 30 7 23 2493 2598 37
16 Miasto Szkła Krosno 30 6 24 2438 2708 36

ZOBACZ WIDEO Prezes PKN Orlen uspokaja kibiców. "Nie wycofamy się ze sponsoringu sportu"

Źródło artykułu:
Podzielasz opinię, że Filip Matczak dokonał właściwego wyboru odchodząc ze Stelmetu Enea BC?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (15)
avatar
Defibrylator
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To takie przewidywalne jest zmiana otoczenia nowy klub to i drużyna bardziej gra pod takiego gracza aby udowodnić swoim, że zrobili dobry transfer a drużynie, z której odszedł, że stracili dobr Czytaj całość
avatar
cr7realos
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Arka ma w tym sezonie wiecej szczęścia niż dobrej gry. Ciekawe czy kiedyś ta szczęśliwa passa im się skończy  
avatar
Asfodel
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Widać, że Matczakowi zielonogórski klimat nie służył. To pełni szczęścia zabrakło mu tylko wygranej z lepszym rywalem. Zobaczymy co pokaże w pozostałych meczach.  
avatar
Lubuszanin.
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Dziekujemy Ć ze puscile Filipa. Tylko bys go zmarnowal w Stelmecie.Teraz niech Mokros odejdzie i zagra na nosie Ć. Powtarzam Jovović won z klubu,  
avatar
Azmoduss
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Filip Matczak 20 pkt przeciwko Arce. Zobaczymy co będzie w następnych meczach.