EBL: Stelmet Enea BC Zielona Góra ograł u siebie Kinga Szczecin. Nie pomógł świetny Kikowski

Hrycaniuka na Sajusie w zbiórce w obronie, piłka odbiła się od nogi DeVoe i wypadła na out więc drugi sędzia gwizdnął kopnięcie nogą a trzeci sędzia nic nie widział i skrzyżował ręce bo jak przerwana akcja to pozwala zrobić zmianę :D :D :D I ba bezcenna chwila jak cała trójka nieporadnych arbitrów patrzyła na siebie który ma rację :) Wniosek? Każdy chciał pomóc Kingowi w inny sposób :))) Zgadzam się z poprzednikami - oba klubu zagrały piach. O ile Kingowi można wybaczyć wiele błędów, bo oni walczą o co innego więc biją się o PO, o tyle Stelmetowi nie powinny zdarzać się tak tragiczne mecze. Drużyna, która myśli o odbiorze Mistrzostwa Polski i o ładnym pokazaniu się w silnej Rosji w ogóle nie ma pomysłu na grę !!! Ja rozumiem, że jeden lider odszedł a drugi siedzi na ławce i gramy bez dwóch podstawowych zawodników...ale czasami widać, że nasi chłopcy nie wiedzą co zrobić z piłką! Brak pomysłu, brak zastawiania, skuteczność MIZERNA !!! Przecież TOPowe drużyny nas zjedzą !!! W Toruniu wprawdzie przegrali minimalnie bo Toruń też kupę teraz gra ale to pokazuje, że z taką grą nie zwojujemy !!! Konieczna jest bezapelacyjnie zmiana na trenera, który ma pomysł na grę a nie liczy na celne trójki po których robi "ufffff" i wzmocnienie za Savovica. Nowy trener, nowy grajek + wykurowany Starks i można dalej walczyć. Inaczej to sie kupy nie trzyma ! P.S. O ile bardzo lubiłem Kikowskiego, o tyle wczoraj straciłem do niego jakikolwiek szacunek. To jest płaczek pokroju Flopmeidy. Po każdej akcji rzutowej miał pretensje do arbitrów, że nie gwiżdżą na nim faulu przy rzucie. Rozkłada ręce i się wydziera. Szczyt osiągnął jak przy rzucie za trzy ostentacyjnie pokazywał sędziom skrawki swoich butów jakoby ktoś go musnął :)))) Fajny grajek ale temperament dziecka. Szkoda.

goni strate, nieprzemyslane akcje, rozpaczliwa skutecznosc w rzutach wolnych. 50% to mi niekiety udaje sie rzucic, a ja raczej szachista niz koszykarz. Szczecin przegral bo przesadzili z brutalna gra. Jak 3 podstawowych zawodnikow spada za faule trudno oczekiwac wygranej.

Np. Proste 2 przebiegnieca krzyzowe pod koszem z pojedyncza zaslona i jest wolna pozycja do oddania rzutu. Blagam. Prosze na kolanach. Biczuje plecy. Zrobie wszystko. Niech basket w ZG wyglada profesionalnie. Druzyny o wiekszym potencjale nad zezra i wypluja...jeszcze raz Blagam.

Nie wiem czy to chłodna kalkulacja czy po prostu sił brakowało. Czy aby nie wpieprzyliśmy się na minę z tym VTB?;] Mowa ciała Dzików po wyjściu z szatni po kilku plombach przykra dla oczu. Podstarzała baletnica o kulach;] Chyba niewłaściwie oceniono Rywala... a Wilki juchę poczuły... kolejny mecz gdy oddajemy deskę... a deklarowano poprawę;] Na szczęście run pozwolił opanować ten rozlazły meczyk. Wilki potwierdziły w końcówce kryzys. Wielu punktowało ale Koszara należy wężykiem podkreślić. Graty Dziki bo męki pierwsza klasa. Jak to klasyk nawija: nie "ważne" jak zaczynasz, ważne jak kończysz;) mimo problemów dowiezione... na szczęście dla Dzików;) Przyznam, że był moment gdy wątpiłem. Graty! I nie zlekceważcie Spójni... bo się z pewnością na Dziki zepną;)