GTK z niedosytem po debiucie w PLK. "Mogliśmy, a nawet powinniśmy byli wygrać"

GTK Gliwice było blisko historycznej, pierwszej wygranej w PLK. Końcówka pojedynku w Krośnie nie przebiegła jednak po myśli Kacpra Radwańskiego i jego kolegów, bo przegrali 76:82. On sam jednak w niezłym stylu wrócił na ekstraklasowe parkiety.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Kacper Radwański WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Kacper Radwański

Jeszcze dwie minuty przed końcem meczu Miasto Szkła Krosno - GTK Gliwice był remis. W końcówce to jednak gospodarze lepiej decydujące o losach spotkania akcje akcje.

Beniaminek PLK przegrał ostatecznie 76:82. - Do zwycięstwa zabrakło prawdopodobnie doświadczenia, zagraliśmy źle końcówkę. Popełnialiśmy proste błędy w obronie, do tego doszła moja strata - mówi Kacper Radwański. - W ostatniej kwarcie straciliśmy aż 26 punktów, co przy meczu na styku jest kluczowe.

Skrzydłowy GTK przy stanie 74:76 podał w ręce Devante Wallace'a, a ten wykończył akcję, która niemal rozstrzygnęła losy meczu. - Mogliśmy, a nawet powinniśmy byli ten mecz wygrać. Musimy wykluczyć błędy - dodaje.

23-latek w 18 minut zaliczył 10 oczek. Wykorzystał 5 z 6 rzutów za dwa punkty. Skuteczność zawiodła jedynie na dystansie, gdzie nie wpadła żadna z trzech otwartych trójek.

Rzuty z dystansu były z kolei kluczowe dla gospodarzy. W całym meczu wykorzystali 10 z 18 prób. Szalał w tym elemencie Krzysztof Jakóbczyk, autor czterech celnych rzutów zza linii 6,75. - Wiedzieliśmy, że jest on świetnym strzelcem i na tym bazuje. Niestety tu jest nasz błąd, że nie potrafiliśmy tej mocnej broni wykluczyć. Za głęboko schodziliśmy od niego do pomocy, miał otwarte rzuty i je trafiał - ocenia Radwański.

ZOBACZ WIDEO Adam Warchoł ma dopiero 16 lat, a jest już wicemistrzem Polski i marzy o igrzyskach w Tokio
Radwański będzie najskuteczniejszym Polakiem w GTK?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×