EBW 2017: Belgijki czekały 10 lat, Rosjanki już na czele (grupa D)
Belgijki po dziesięciu latach wróciły do walki o tytuł najlepszej drużyny Europy i finałowy turniej rozpoczęły od arcyważnej wygranej nad Czarnogórą. W drugim meczu grupy D Rosja zgodnie z oczekiwaniami pokonała Łotwę.
Mieszanka rutyny i młodości, poparte wszystko dużym potencjałem i umiejętnościami. To wszystko sprawiło, że Belgia powróciła do walki o prymat na Starym Kontynencie.
Inauguracja w grupie D wypadła dla nich dobrze, bowiem zespół w pokonanym polu pozostawił Czarnogórę. Team z Bałkanów dobrze zaczął, ale z przekroju całego meczu był gorszy.Belgijki miały dwa żądła w osobach Emmy Meesseman i Hanny Mestagh. 24-latki pokazały, że drzemie w nich duży potencjał. W sumie zaliczyły 37 punktów będąc głównymi autorkami triumfu. Swoje zrobiła też doświadczona rozgrywająca Marjorie Carpreaux.
Czarnogórki zbyt późno ruszyły z finiszem. Prym w drużynie wiodła Jelena Skerovic, a nie do zatrzymania była naturalizowana Amerykanka Angelica Robinson. To nie wystarczyło, bowiem zawodniczki z Czarnogóry przegrały ostatecznie różnicą dwóch oczek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz Syrii wymyślił szalony sposób na wznowienie gry!Warto dodać, że Belgia w eliminacjach dwukrotnie bardzo pewnie pokonała Polskę, pozbawiając Biało-Czerwone szans na awans do Women EuroBasket 2017.
Mocno udział w turnieju rozpoczęły faworytki nie tylko do wygrania tej grupy, ale i zdobycia medalu w Czechach. Rosjanki wygrały 71:59 i po pierwszym dniu usadowiły się na fotelu lidera.
Łotyszki w pierwszej połowie miały zaledwie 18 procent skuteczności rzutów z gry i przegrywały różnicą 10 oczek. Po przerwie zaliczyły jednak zryw, a największa w tym zasługa Eliny Babkiny - najskuteczniejszej w swoim teamie.
Na 4 minuty przed końcem faworytki prowadziły tylko 57:52, ale wtedy w rolę kata wcieliła się Epiphanny Prince. Amerykanka trafiła ważną trójkę, potem dołożyła jeszcze kilka oczek i Sborna mogła cieszyć się z triumfu.
Prince uzbierała 19 oczek, 9 zbiórek i 4 asysty. Próbkę możliwości dała z kolei 19-letnia Maria Vadeeva, autorka 15 punktów, 12 zbiórek i 4 kluczowych podań.
Wyniki:
Belgia - Czarnogóra 66:64 (25:13, 15:18, 12:15, 14:18)
(Mestdagh 19, Meesseman 18, Carpreaux 12 - Robinson 19 (17 zb), Skerovic 18, Perovanović 10)
Lp. | Drużyna | M | W | P | +/- | |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Rosja | 1 | 1 | 0 | 71:59 | 12 |
2 | Belgia | 1 | 1 | 0 | 66:64 | 2 |
3 | Czarnogóra | 1 | 0 | 1 | 64:66 | -2 |
4 | Łotwa | 1 | 0 | 1 | 59:71 | -12 |