I liga: Legia skończy szybciej, GKS atakuje podium przy pomocy Spójni
W 30. kolejce I ligi koszykarzy poznamy wszystkie rozstrzygnięcia. Koniec sezonu zasadniczego nie zapowiada się tak pasjonująco, jak we wcześniejszych latach, ale kilka zagadek pozostało do rozwiązania.
Niemożliwa jest tak skomplikowana sytuacja, do jakiej doszło w 2013 roku. Wtedy pięć drużyn z miejsc 4-8 miało po 16 zwycięstw i 14 porażek. Decydowała mała tabela. Teraz będzie łatwiej a sytuację prezentujemy w naszej zapowiedzi.
Tryumfatora rundy zasadniczej możemy poznać w piątek. Będzie nim Legia Warszawa, jeżeli przed własną publicznością pokona AZS AGH Kraków. Na wyjeździe zwyciężyła z tym rywalem 84:53. Inny scenariusz trudno sobie wyobrazić. Tym bardziej, że beniaminek ma liczną grupę kontuzjowanych graczy. Faworyt wychodzi pod tym względem na prostą, ale I liga w tym sezonie sypała licznymi niespodziankami. Akademicy odnieśli 10 zwycięstw i nad kolejnymi zespołami mają trzy punkty przewagi. Nie stracą, więc 14. miejsca. Mogą awansować o "oczko" wyżej, ale potrzebny do tego szereg niezwykłych okoliczności. TO oprócz sukcesu zespołu prowadzonego przez Wojciecha Bychawskiego porażka SKK Siedlce i zwycięstwo ACK UTH Rosy Radom w Łańcucie.Pojedynek wicelidera podobnie, jak sześć innych, odbędzie się w niedzielę 2 kwietnia o 18:00. Max Elektro Sokół musi liczyć na korzystny wynik w stolicy. Inaczej nie będzie miał, o co grać, bo drugiej pozycji na pewno nie straci. Istotne może być podbudowanie się przed play-offami. Ekipa z Podkarpacia przegrała cztery ostatnie mecze a do tego będzie chciała zrewanżować się rezerwom wicemistrza Polski za porażkę w Radomiu 81:87. ACK UTH Rosa jest pewna 13. pozycji, czyli do play-outów przystąpi z przewagą parkietu. Może jeszcze awansować nawet na 11. miejsce, ale musi wygrać. Rywalizacji o utrzymanie już jednak nie uniknie.
Trzy kluby mają bilans 19-10 i walczą o lokaty 3-5. Do kluczowego pojedynku dojdzie w Stargardzie. Jeżeli GTK Gliwice pokona Spójnię to sytuacja będzie klarowna. Śląski team zakończy na trzecim miejscu. Czwarty bez względu na swój rezultat będzie GKS Tychy, który w I rundzie play-offów zmierzy się z piątą Spójnią. Wygrana otworzy podopiecznym Krzysztofa Koziorowicza szansę na trzecie miejsce. Stanie się tak, gdy GKS przegra w Siedlcach. Wtedy to team z Tychów straci najwięcej, bo ma gorszy bilans bezpośrednich gier z GTK.
Wygrywając GKS przy pomocy koszykarzy z Pomorza Zachodniego wdrapie się na podium, czyli tam, gdzie był typowany, ale nie zagościł nawet na chwilę w czasie całego sezonu. Spójni na pocieszenie zostanie wtedy przewaga parkietu w rywalizacji z GTK. Podopieczni Tomasza Jagiełki nie mogą zlekceważyć przeciwnika, którego pokonali u siebie 90:49. SKK w Siedlcach czuje się zdecydowanie lepiej i wygrał 10 z 14 spotkań. Wystarczy to najwyżej na 12. pozycję. W ostatnich tygodniach obie drużyny są na przeciwległych biegunach. Siedlczanie przegrali trzy mecze z rzędu a ich oponent w tym czasie zgarnął komplet punktów.
ZOBACZ WIDEO Michał Pazdan: Nie jest to nic poważnego