Mathias Fischer krytykuje PLK. "Muszę tworzyć własną tabelę"
PGE Turów przegrał w Słupsku bardzo ważny mecz w kontekście awansu do fazy play-off. Po meczu trener Mathias Fischer narzekał jednak na tabelę PLK, która jego zdaniem jest tworzona w błędny sposób.
- Kupiłem właśnie nowy komputer, specjalny program i muszę programować swoją własną tabelę. To są bardzo ważne rzeczy, które szczególnie w końcowej fazie sezonu trzeba wiedzieć. Nie dotyczy się to tylko mnie, ale także kibiców. Potem może być wielkie zdziwienie, że drużyna jest na piątym miejscu, ale dojdą ją 3-4 drużyny z tą samą liczbą punktów i zespół kończy na dziewiątej pozycji - zauważył niemiecki szkoleniowiec. - To jest bardzo łatwa rzecz, którą w łatwy sposób można zorganizować. Jednak pytanie jest, dlaczego tak to wygląda? Każdy musi wiedzieć, na którym miejscu się znajduje - dodał.
Nie sposób nie zgodzić się z trenerem Turowa. Bezpośrednie starcia uwzględniane są dopiero na koniec rundy zasadniczej, a wcześniej zespoły muszę same szacować, w którym miejscu się znajdują przy równym bilansie punktów. Czy słowa Mathiasa Fischera skłonią władze PLK do zajęcia się sprawą tabeli i odwzorowaniem jej w dokładniejszy sposób? O tym przekonamy się wkrótce.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze