Dawid Bręk: Był to dobry rok, ale szukam kolejnych wyzwań

Jakub Artych
Jakub Artych
Dzięki temu, że przełożyliście pojedynek z King Szczecin na 23 grudnia, okres świąteczny będzie dla was chwilą wytchnienia. Rozumiem, że wybiera się pan w rodzinne strony?

- Bardzo się cieszymy, że udało się przełożyć ten mecz. Święta to czas, który powinno się spędzać z rodziną i bliskimi. Oczywiście teraz dostaliśmy kilka dni wolnego, więc każdy z nas chętnie je wykorzysta na rodzinne obchodzenie Bożego Narodzenia.

Rok temu pamiętam, jak szczegółowo rozmawialiśmy o świętach. Od tamtego czasu nic się nie zmieniło?

- To już rok czasu, chyba nie pamiętam o czym dokładnie rozmawialiśmy, ale pewnie wiele się nie zmieniło.

Chciałem trochę zmienić temat. Jest pan zawiedziony, że na pojedynek z Polfarmexem Kutno trzeba czekać aż do 18 stycznia?

- Zawiedziony to chyba zbyt duże słowo. Oczywiście czekam na ten pojedynek, bo od czasu kiedy byłem zawodnikiem Polfarmexu już trochę minęło, a ja nie miałem okazji rozegrać w Kutnie żadnego meczu. Wiadomo, że fajnie byłoby poczuć jeszcze raz tą niesamowitą atmosferę panującą na meczach w Kutnie i zagrać przed tymi kibicami, bo jakby nie patrzeć trochę razem emocji przeżyliśmy...

Jakiego przywitania spodziewa się pan w Kutnie?

- Tak jak mówiłem, trochę czasu minęło od mojego grania w barwach Polfarmexu, ale zawsze dobrze żyłem z kibicami w Kutnie. Ja dawałem z siebie wszystko na parkiecie, a oni bardzo umieli to docenić. Zawsze dostawałem od nich dużo wsparcia i za to jestem im wdzięczny. Biorąc to wszystko pod uwagę spodziewam się pozytywnego powitania, ale wiadomo, że jak przyjdzie mecz to będą wspierać "swoich".

W Krośnie jest nie tylko pan, ale również Szymon Rduch i Jakub Dłuski, którzy wywalczyli awans z Farmaceutami do PLK. Rozmawiacie trochę w szatni na temat tego meczu?

- Czasem rozmawiamy. Zawsze powtarzamy, że fajnie byłoby wygrać w Kutnie, pokazać się z dobrej strony. Niemniej jednak musimy go potraktować jak normalny mecz, w którym dobro drużyny jest najważniejsze i zrobić co się da, aby to Miasto Szkła Krosno mogło dopisać sobie kolejne zwycięstwo do swojego konta.

Czego Dawidowi Brękowi życzyć na 2017 rok?

- Nie będę pewnie zbyt oryginalny jak powiem, że zdrowia, ale każdy kto miał jakieś poważniejsze kontuzje powie to samo. Jak będzie zdrowie, to co z nim zrobię zależy ode mnie, także o resztę jestem spokojny.

Rozmawiał Jakub Artych

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Miasto Szkła Krosno włączy się do walki o miejsce w czołowej ósemce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×