Wojciech Kamiński: Ciężko coś powiedzieć po takim meczu
Po raz drugi w bieżącym sezonie Rosa Radom pozwoliła sobie wydrzeć zwycięstwo z rąk. Tym razem na własne życzenie przegrała po dogrywce z EWE Baskets Oldenburg (66:70) w meczu BCL. - Rywale wierzyli w wygraną do końca - mówi Wojciech Kamiński.
Wicemistrzowie Polski ponieśli więc drugą porażkę na własne życzenie w bieżącym sezonie. Wcześniej, w bardzo podobnych okolicznościach, wypuścili z rąk zwycięstwo w ligowym pojedynku z Treflem Sopot (82:85).
- Nie jest łatwo powiedzieć coś mądrego po takim meczu. Gratulacje dla trenera i zawodników drużyny z Oldenburga, ponieważ walczyli i wierzyli do końca w zwycięstwo. Kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń przez prawie cztery kwarty, poza ostatnimi pięcioma minutami - podkreślił Wojciech Kamiński.
Rosa była skuteczniejsza od rywala (39,7 proc. w rzutach z gry, przy 39,4 proc. EWE Baskets), jej zawodnicy rozdali o jedną asystę więcej (15:14 w tym elemencie), a mimo to musiała obejść się smakiem.
- To kolejne spotkanie, w którym gramy jak równy z równym na zbiórkach, lepiej rzucamy z dystansu i mamy korzystny wynik, ale nie potrafimy tego zamienić na wygraną. Rywale zagrali lepiej i zwyciężyli - zaznaczył "Kamyk".
W decydujących fragmentach o rezultacie zadecydowały detale. - Przed nami kolejny mecz. Musimy skupić się na tych małych rzeczach, aby je poprawić i udoskonalić, by następnym razem cieszyć się z triumfu - zakończył trener wicemistrzów Polski.