Gary Bell: Brazelton jest naszym liderem

Rzucający Rosy Radom był pod dużym wrażeniem występu Tyrone'a Brazeltona w meczu z PAOK-iem Saloniki. Sam również bardzo przyczynił się do zwycięstwa, zapisując na swoim koncie 17 punktów.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
WP SportoweFakty
Nie tylko kibice zgromadzeni w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu, ale i trenerzy oraz sami zawodnicy byli pod wrażeniem zakończonego trzema dogrywkami meczu pomiędzy miejscową Rosą a PAOK-iem Saloniki w pierwszej kolejce grupy C Basketball Champions League.

W przeciwieństwie do Wojciecha Kamińskiego, Tyrone'a Brazeltona czy Darnella Jacksona, Gary Bell nie chciał oceniać, czy środowe starcie było najbardziej emocjonującym w jego dotychczasowej karierze. - Nie chcę w tym momencie sięgać pamięcią i o tym mówić. Na pewno mecz mógł się podobać kibicom, stał na dobrym poziomie i nie brakowało w nim zarówno ładnych zagrań, jak i twardej, męskiej walki. Zakończył się po trzech dogrywkach i, co najważniejsze, wygraliśmy go - powiedział kilkanaście minut po końcowej syrenie rzucający radomskiej drużyny.

Amerykanin był drugim, po Brazeltonie, najlepszym strzelcem wicemistrzów Polski. Zgromadził na swoim koncie 17 punktów. Jego skuteczność w rzutach z gry pozostawiła jednak wiele do życzenia, gdyż wyniosła zaledwie 6/18, w tym 2/8 z dystansu. Ponadto miał osiem zbiórek, pięć przechwytów i asystę.

Bell pochwalił kapitalnie dysponowanego w tym spotkaniu Brazeltona, zdobywcę aż 36 "oczek". - On jest zdecydowanie naszym liderem. Pokazał to w tym pojedynku, nie bojąc się podejmować trudnych decyzji. Świetnie wytrzymał presję - skomentował 24-latek.

- Trener zawsze w nas wierzy i wielokrotnie nam to w trakcie spotkania powtarzał. Tyrone był bardzo pewny siebie, ja również. W ważnych momentach wzięliśmy ciężar gry na swoje barki - zakończył Bell.

ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?
Czy Rosa Radom awansuje do kolejnej fazy Basketball Champions League?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×