Udany start gorzowskich akademiczek

Zawodniczki InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski bardzo dobrze rozpoczęły nowy sezon Basket Ligi Kobiet. Akademiczki po dwóch seriach spotkań mają komplet punktów.

Dawid Lis
Dawid Lis
Dariusz Maciejewski PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Dariusz Maciejewski

Po pierwszym meczu, w którym gorzowianki pokonały Ślęzę Wrocław w hali rywalek, ciężko było ocenić siłę obu ekip. Drugi mecz jednak potwierdził, że InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. w obecnych rozgrywkach prezentuje się z dobrej strony, a gdy na swoim poziomie zagrają wszystkie zawodniczki, to akademiczki są bardzo skuteczne.

W drugiej kolejce do Gorzowa Wielkopolskiego przyjechał Basket 90 Gdynia, który od początku prowadził. Gospodynie jednak nie odpuściły, odrobiły straty i wygrały 71:61. - Nie szło nam od początku. W pierwszej połowie mieliśmy zaledwie 20 procent skuteczności i nie trafiliśmy żadnej "trójki". To cud, że tak dobrze broniliśmy. Mieliśmy Paulinę Misiek, która swoją walecznością i dużymi umiejętnościami wyprawiała cuda. Trzymała wynik, zespół z Gdyni nam nie odskoczył. Była szansa, że jeżeli w drugiej połowie zagramy lepiej, skuteczniej, to ten mecz przepchamy. Tak też się stało - ocenił Dariusz Maciejewski, trener AZS-u.

Przed tym pojedynkiem nie było wiadomo, czy w pełnym zestawieniu zagrają gorzowianki. Największym znakiem zapytania była dyspozycja Stephanie Talbot. Ostatecznie, wszystkie zawodniczki były do dyspozycji szkoleniowca. - Stephanie nie trenowała cały tydzień, a w tym meczu wyszła w pierwszej piątce i to był chyba jednak błąd. Widać było, że nie jest sobą - przyznał Maciejewski.

Po zwycięstwie trener gorzowianek chwalił cały zespół, ale był też w stanie wyróżnić jedną zawodniczkę. Na słowa uznania zasłużyła Magdalena Szajtauer. - Dla mnie cichym bohaterem była Magda Szajtauer. Najlepszy jej mecz, jaki pamiętam. Walczyła z bardzo silnym fizycznie zespołem – mówił Maciejewski.

ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki: zwycięstwo z Armenią jest dla Arka Milika

Swojej radości po meczu nie kryła Paulina Misiek, która była najskuteczniejszą zawodniczką w gorzowskiej ekipie. - Duża radość, że odniosłyśmy zwycięstwo przed własną publicznością. Bardzo chciałyśmy się pokazać. Nawet rozmawiałyśmy w szatni o tym, że jest lekka nerwowość. Kiepska pierwsza połowa, ale w tym jest siła zespołu, że potrafimy się podnieść i druga wyglądała, jak wyglądała, a my odniosłyśmy aż 10-punktowe zwycięstwo. To zasługa całego zespołu. Chylę czoła przed Magdą Szajtauer, bo zrobiła znakomitą robotę w obronie - przyznała nowa zawodniczka AZS-u.

Akademiczki po dwóch spotkaniach mają komplet punktów. - W meczu z Gdynią wygraliśmy zbiórkę, mieliśmy aż 19 zebranych piłek w ataku, co dawno nam się nie zdarzyło. Mamy dwa zwycięstwa. Takiego otwarcia dawno nie było - podsumował trener gorzowianek. Kolejne spotkanie InvestInTheWest AZS AJP rozegra w sobotę, 15 października, w Ostrowie Wielkopolskim z beniaminkiem Basket Ligi Kobiet.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×