PLK na razie bez sponsora tytularnego

Firma Tauron nie jest już sponsorem tytularnym Polskiej Ligi Koszykówki. Spekuluje się, że PZU ma finansować polską koszykówkę. - Żywię nadzieję, że całość sytuacji wyjaśni się w niedalekiej przyszłości - mówi Marcin Widomski, prezes PLK.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
WP SportoweFakty
WP SportoweFakty: Czy prawdą jest, że nie obowiązuje już nazwa "Tauron Basket Liga"?

Marcin Widomski: Nie jest tajemnicą, że firma Tauron Polska Energia zdecydowała o zakończeniu współpracy z Polską Ligą Koszykówki w dotychczasowym wymiarze. Bardzo dziękujemy za lata współpracy i budowania z nami wartości polskiego basketu.

Czy mimo wszystko firma Tauron zostanie przez polskiej koszykówce?

- Na dzisiaj firma Tauron Polska Energia wsparła kadrę Polski seniorów w eliminacjach do EuroBasket 2017 a także co nas cieszy w mniejszym wymiarze pozostanie z nami w lidze w nadchodzącym sezonie.

ZOBACZ WIDEO: Peszko: denerwują mnie żarty na mój temat

Czy w sobotę liga wystartuje pod nazwą "Polska Liga Koszykówki"?

- Do czasu pozyskania sponsora tytularnego liga funkcjonować będzie pod nazwą "Polska Liga Koszykówki".

Jak wyglądają negocjacje z firmą PZU? Czy to będzie docelowo główny sponsor rozgrywek?

- Nie jestem upoważniony do udzielania szerszych wyjaśnień w tej sprawie, choć żywię nadzieję, że całość sytuacji wyjaśni się w niedalekiej przyszłości.

Czy nie ma pan wrażenia, że poprzez uruchomienie formuły spadków do I ligi przed nami najciekawszy sezon od lat?

- Na to pytanie odpowie sezon, choć pierwszy od prawie sześciu lat realny spadek dwóch drużyn do I Ligi na pewno doda rozgrywkom dodatkowych emocji.

Czy jest to ostatni rok przepisu o dwóch Polakach na parkiecie?

- Zdecydowanie za wcześnie aby rozmawiać o tym. Przed nami sezon, w którym ten przepis funkcjonuje. Co tyczy się kolejnych lat to rozważamy kilkanaście opcji, jeśli chodzi o przepis o polskich zawodnikach. Musimy jednak pamiętać, że jest to przede wszystkim polska liga i jakakolwiek decyzja, która będzie podjęta musi być wypadkową zabezpieczającą interes klubów, ligi oraz reprezentacji narodowej.

Nie sposób nie zapytać o ostatni mecz, czyli Superpuchar Polski, który w TV zobaczyło zaledwie 15 tysięcy kibiców. Czy taki wynik pana rozczarował?

- Trochę tak i trochę nie. Proszę pamiętać, że mecz był rozgrywany w niedzielę o godzinie 20:00 i po raz pierwszy transmitowany był na kanale Polsat Sport. Przed nami dużo pracy aby przyzwyczaić kibica do nowego kanału i nowych stałych terminów rozgrywania meczów w ramach Polskiej Ligi Koszykówki. Oczywiście, że oczekiwałbym pobicia wyniku oglądalności z poprzedniego roku, ale moim zdaniem Superpuchar 2017 roku pokaże tak naprawdę czy została dobrze wykonana praca na linii PLK - Polsat, aby przyciągnąć telewidza przed ekran do Polsatu Sport na mecze koszykówki.

PLK o nowej porze w Polsacie. Czym się kierowaliście?

- Chcieliśmy mieć zarezerwowane dla koszykówki stałe dni i stałe godziny transmisji aby kibic mógł bez zastanowienia włączyć telewizor i wiedzieć, że obejrzy basket spod znaku PLK. Piątek to weekendu początek i godzina 18:00 to w większości miast PLK czas kiedy ten weekend tak naprawdę się zaczyna. My proponujemy rozpocząć go z koszykówką. Niedziela - 12:30 jest powrotem do lat 90 kiedy koszykówkę można było oglądać w porze obiadowej a też co warto powiedzieć o tej porze nie ma konkurencji innych dyscyplin. Przykładem tutaj jest hiszpańska liga ACB, która aby zachęcić kibica do obejrzenia koszykówki musiała znaleźć godziny nie kolidujące z piłką nożną. Im się to udało i mamy nadzieję, że ten pomysł również przyjmie się dobrze w Polsce.

Rozmawiał Karol Wasiek

Czy firma PZU będzie sponsorem tytularnym Polskiej Ligi Koszykówki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×