Marcin Gortat eksplodował, a Washington Wizards zaczęli wygrywać!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS / — PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS /

Patryk Kurkowski 24.02.2016, 14:39

W rewelacyjnej formie znajduje się po All-Star Weekend Marcin Gortat. 32-letni środkowy w ostatnich czterech spotkaniach notował przeciętnie 18 punktów i 10,8 zbiórki, a Washington Wizards wygrali trzy mecze!

W tym artykule dowiesz się o:

NBA

Washington Wizards

Marcin Gortat

Tylko raz w tym sezonie Polak był w lepszej dyspozycji. W drugiej połowie grudnia "The Polish Hammer" zagrał rewelacyjnie w starciach z Sacramento Kings, Brooklyn Nets, Charlotte Hornets i Memphis Grizzlies. Wówczas doświadczony koszykarz gromadził przeciętnie aż 20,5 punktu i 10,3 zbiórki.

Od tamtej pory zawodnik Wizards obniżył loty, choć nadal spisywał się przyzwoicie i regularnie notował double-double. W styczniu Gortat miał dwa niezwykle udane występy - w starciu z Oklahoma City Thunder (17 punktów) oraz Philadelphią 76ers (21 punktów, 16 zbiórek).

Jeszcze przed przerwą na All-Star Weekend nasz reprezentant legitymował się średnimi na poziomie 13,5 punktu oraz 9,9 zbiórki. Tylko raz w karierze 32-letni gracz miał lepsze statystyki, o czym zresztą pisaliśmy tutaj.

Wall to Gortat for the oop! #WizPelicans
Posted by Washington Wizards on 23 luty 2016

Po kilku dniach odpoczynku Gortat wrócił w wyśmienitej dyspozycji. Polak w meczu z Utah Jazz zagrał genialnie. W kolejnych dwóch spotkaniach (z Detroit Pistons i Miami Heat) utrzymał wysoki poziom, a teraz dołożył jeszcze fantastyczny występ przeciwko New Orleans Pelicans. Nasz reprezentant w obecnych rozgrywkach zanotował już 30 double-double. To jego rekord, który z pewnością ulegnie jeszcze poprawie.

Liczby nie kłamią. Po All-Star Weekend środkowy Czarodziei gromadzi średnio 18 punktów, 10,8 zbiórki, 2,3 bloku oraz 1,3 asysty. 32-letni koszykarz dwukrotnie był liderem swojej drużyny, która wygrała aż trzy z czterech spotkań.

Wcześniej Wizards grali przeważnie przeciętnie - przegrali aż 7 z 10 meczów. Podopieczni Randy'ego Wittmana nadal walczą o awans do fazy play-off, ale przed nimi trudne zadanie.