Koszykarze z Poznania pójdą za ciosem? "Dla mnie pojedynek w Inowrocławiu jest bardzo sentymentalny"

Biofarm Basket Poznań w sobotę rywalizować będzie z Notecią. Pojedynek w Inowrocławiu z pewnością szczególny będzie dla Michała Szydłowskiego.

Jakub Artych
Jakub Artych

Podopieczni trenera Przemysława Szurka mają powody do optymizmu. Koszykarze z Poznania nie dość, że wygrali dwa ostatnie spotkania, to na dodatek zrobili to w bardzo dobrym stylu. Teraz beniaminka z Wielkopolski czeka starcie z Notecią, które w końcowym rozrachunku może okazać się kluczowe.

WP SportoweFakty: Od waszego triumfu nad Sokołem Łańcut minęło już kilka dni. Wspominacie jeszcze w szatni tamto spotkanie?

Michał Szydłowski: Podczas wtorkowego treningu podsumowaliśmy mecz z Sokołem. Wraz z trenerem analizowaliśmy kluczowe elementy, które wpłynęły na udane akcje, a ostatecznie na zwycięstwo nad wiceliderem. Trener Szurek wskazał nam również błędy, z których staramy się wyciągać wnioski, aby następnie doskonalić naszą grę w kolejnych meczach. Po podsumowaniu niedzielnego meczu skupiamy się na kolejnym spotkaniu z drużyną Noteci Inowrocław

Ostatnie dwa zwycięstwa sprawiły, iż dla beniaminka z Poznania ponownie otworzyła się szansa na zajęcie 9 lub 10 miejsca, które daje bezpieczne utrzymanie. Jesteście w stanie osiągnąć te lokaty?

- Ostatnie dwa zwycięstwa to efekt ciężkiej pracy odbytej na treningach w ostatnim okresie. Sytuacja w tabeli pokazuje, że drużyny z dolnej połowy są bardzo wyrównane. Aktualnie zajmujemy 13. miejsce, jednak do 8. lokaty dzieli nas różnica 2 wygranych. Będziemy ciężko trenować, aby zrealizować nasz cel na ten sezon - spokojne utrzymanie w lidze.

Chciałbym porozmawiać z tobą głównie o meczu z Notecią Inowrocław. Jak duże znaczenie może mieć pojedynek w Inowrocławiu?

- Mecz z Notecią jest dla nas bardzo ważny, ponieważ jest to nasz sąsiad w tabeli. Wygrana pozwoli nam awansować na 12. pozycję. Dodatkowo zależy nam na korzystnym bilansie w meczach z drużynami, które mogą mieć tyle samo zwycięstw.

Dla mnie pojedynek w Inowrocławiu jest bardzo sentymentalny, co generuje dodatkową sportową ambicję. Pochodzę z Inowrocławia, w Noteci gra dużo moich kolegów, a w sezonie 2005/2006 reprezentowałem biało-niebieskie barwy w TBL (wraz z Łukaszem Żytko oraz Danielem Korólczykiem - dop. red.).
Noteć Inowrocław sezon 2005/2006 Noteć Inowrocław sezon 2005/2006
W pierwszym meczu obu zespołów pokonaliście rywali 70:64. Psychologiczna przewaga będzie po waszej stronie?

- Wygrana z Inowrocławiem to był bardzo trudny mecz. Chciałbym przypomnieć, że w połowie schodziliśmy do szatni z kilkupunktową stratą. Zdajemy sobie sprawę, że Noteć przed własną publicznością jest bardzo groźna. W pełni skupieni i z respektem dla rywala będziemy podchodzić do sobotniego spotkania.

Najlepszym zawodnikiem Noteci jest w tym sezonie Dawid Adamczewski, który potrafi być bardzo niebezpieczny. Wasza uwaga będzie skupiała się przede wszystkim na tym zawodniku?

- Dawid Adamczewski jest ostatnio w bardzo dobrej formie. Stanowi ważny element ataku Noteci. Będziemy starać się ograniczyć dorobek punktowy tego zawodnika, mając na uwadze, że największą bronią Noteci jest rzut za 3 punkty, w których "Steven" jest bezdyskusyjnym liderem.

Co będzie kluczem dla drużyny z Poznania, aby pokusić się o dwa punkty? Często słyszę głosy, iż wiele w waszych meczach zależy od rzutów z dystansu.

- Dobra skuteczność rzutów z dystansu może pomóc w odniesieniu zwycięstwa, jednak uważam, że obrona i walka o zbiórkę będzie w tym spotkaniu kluczowa. Dowodem na moje słowa powinien być ostatni mecz z drużyną z Łańcuta. Niską skuteczność z dystansu nadrobiliśmy walką w obronie oraz na tablicach, co spowodowało, że zatrzymaliśmy Sokół na 50 punktach.

Rozmawiał Jakub Artych

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×