Kapitan reprezentacji Polski: Jesteśmy nowym zespołem i gramy nowym systemem
Reprezentacja polskich koszykarek ma nowego trenera i nowego kapitana. W pierwszym oficjalnym meczu biało-czerwone pokonały Niemki, ale najważniejszy tegoroczny mecz dopiero przed naszymi zawodniczkami.
Po Women EuroBasket 2015 w reprezentacji Polski koszykarek doszło do zmian. Na stanowisku głównego trenera Teodor Mołłow zastąpił Jacka Winnickiego. Pochodzący z Bułgarii szkoleniowiec we wtorek zaliczył swój oficjalny debiut w meczu międzypaństwowym, a w składzie pojawiło się tylko sześć koszykarek, które kilka miesięcy temu rywalizowały o miano najlepszej drużyny na Starym Kontynencie.
Wtorkowa konfrontacja z Niemkami okazała się szczęśliwa, bowiem to biało-czerwone okazały się lepsze, czym udanie rozpoczęły przygotowania do meczu eliminacyjnego przeciwko reprezentacji Białorusi. Czy wygrana była najważniejsza w tym spotkaniu?
- W meczach sparingowych najważniejsze jest realizacja założeń i korygowanie błędów - ocenia Martyna Koc, nowa kapitan reprezentacji Polski. - Oczywiście zwycięstwo jest równie ważne, bo nie tylko wskazuje na poprawność zachowań na boisku, ale również buduje morale drużyny.
Co - oprócz wygranej - najbardziej buduje po konfrontacji z Niemkami? - Trenowałyśmy zaledwie jeden dzień, a na parkiecie jesteśmy dobrze współpracującą drużyną. Dzielimy się piłką, wspieramy się, pomagamy sobie w defensywie. To wszystko naprawdę dobrze wróży - ocenia.- Absolutnie jest to niewystarczający czas na zbudowanie w pełni funkcjonującego zespołu. Jesteśmy nie tylko nowym zespołem, który gra w nowym systemie, ale przede wszystkim mający nowy sztab szkoleniowy. W takiej sytuacji czas z pewnością działa na naszą niekorzyść - komentuje podkoszowa, która na co dzień reprezentuje barwy Artego Bydgoszcz.
Jaki zatem czas byłby optymalny dla nowej reprezentacji? - Chciałybyśmy mieć do swojej dyspozycji np. miesiąc na przygotowanie, ale zostały narzucone pewne warunki, dodajmy jednakowe dla wszystkich. W tej nowej rzeczywistości musimy się odnaleźć, nie ma innego wyjścia - dodaje.
Jeżeli wszystko ma być nowe, to nowy jest też kapitan, którym została właśnie Koc. Jak zareagowała na taki obrót sprawy sama zainteresowana? - Ta funkcja jest z pewnością wyróżnieniem. Dziewczyny mi zaufały i będę się starała, żeby nie zaprzepaścić tego kredytu zaufania - komentuje.
Nowa kapitan jest zadowolona przede wszystkim z dobrej atmosfery, budować którą ma nie tylko ona, jako kapitan, ale wszyscy w kadrze. - Tworzymy kolektyw i atmosferę mamy świetną. Budowanie tej atmosfery i wzajemnych relacji jest naszym wspólnym zadaniem, które na dzień dzisiejszy wychodzi naprawdę pozytywnie. Dlatego cieszę się, że mogę być częścią tego kolektywu - kończy Koc.