Na co stać Pogoń Prudnik? "Miasto żyje koszykówką"

Celem drużyny z Prudnika na ten sezon jest awans do czołowej ósemki. - Świetna atmosfera i organizacja sprawiają, iż można tutaj rozwijać się - tłumaczy Paweł Bogdanowicz.

Jakub Artych
Jakub Artych

Drużyna z Prudnika budowana jest bardzo mądrze. W przerwie letniej w Pogoni nie było rewolucji kadrowej. Do zespołu natomiast dołączyło dwóch koszykarzy, którzy są sporym wzmocnieniem klubu. Jednym z nich jest Paweł Bogdanowicz, który w Prudniku czuje się bardzo dobrze.

WP SportoweFakty: Beniaminek z Inowrocławia był dla was bardzo wymagającym rywalem. Jakie mieliście założenia przed meczem z Notecią?

Paweł Bogdanowicz: Trochę obawialiśmy się Noteci ze względu na to, że są beniaminkiem a takie drużyny są nieprzewidywalne. Ponadto staraliśmy się grać dużo pod kosz i tam szukać przewagi.

Bardzo ważna dla was okazała się pierwsza kwarta, w której odskoczyliście rywalom.

- Myślę, że nie zaskoczyliśmy drużyny gospodarzy niczym szczególnym. Próbowaliśmy grać konsekwentnie i to przynosiło nam efekty praktycznie przez trzy kwarty.

W pozostałych odsłonach pojedynek zdecydowanie się wyrównał. Czuliście, iż macie ten mecz pod kontrolą?

- Końcówka trzeciej odsłony nie była najlepsza w naszym wykonaniu, przez co do końca mecz mógł się skończyć naszą porażką. Jednak uważam, iż z przebiegu całego spotkania zasłużyliśmy na zwycięstwo. Wytrzymaliśmy psychicznie końcówkę i to myślę zauważyło na końcowy efekt.

Po czterech kolejkach macie na koncie dwie porażki oraz dwa zwycięstwa. To dobry bilans jak na początek rozgrywek?

- Dwa wyjazdowe zwycięstwa z trzech i porażka u siebie z mocnym Sokołem Łańcut to bilans całkiem udany. Szkoda trochę meczu w Pruszkowie, który zdecydowanie był w naszym zasięgu. Bilans, który obecnie mamy w swoim dorobku jest jednak satysfakcjonujący, choć zawsze może być lepiej.

Do Prudnika trafiłeś z Zagłębia Sosnowiec, którego byłeś mocnym punktem. Jak ocenisz po kilku miesiącach swój pobyt w Pogoni?

- W Prudniku czuje się bardzo dobrze. Miasto żyje koszykówką co było widać na pierwszym meczu. Świetna atmosfera i organizacja sprawiają, iż można tutaj rozwijać się.

Liga mocno przyśpiesza i w następnym tygodniu czekają was dwa trudne spotkania. Jesteście gotowi na grę co trzy dni?

- Jesteśmy przygotowani na granie 2-3 meczów w tygodniu, ponieważ bardzo mocno się przygotowywaliśmy do sezonu, więc siły i chęci do gry nie brakuje. Ponadto mamy wyrównany skład, co też będzie owocowało w późniejszej fazie sezonu.

Pierwszym rywalem Pogoni będzie GTK Gliwice, który przyjedzie do Prudnika zrewanżować się za porażkę z UTH Rosą Radom. Kto będzie faworytem tego meczu?

- Staramy się nie oglądać na to kto jest faworytem a kto nie. Wychodzimy na każde spotkanie, żeby odnieść sukces. Oczywiście drużyna z Gliwic na pewno będzie trudnym przeciwnikiem, lecz my gramy u siebie a we własnej hali jesteśmy groźni dla każdego.

Liga w tym roku wydaje się być bardzo wyrównana. Jesteś zaskoczony niektórymi wynikami w tym sezonie?

- Liga co roku zawsze ma kilku faworytów, ale i ekipy, które potrafią sprawić niespodziankę. Tak jest również i w tym roku. Oby to Pogoń w tym sezonie sprawiła jak najwięcej niespodzianek i została czarnym koniem rozgrywek.

Czy Pogoń Prudnik pokona GTK Gliwice?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×