Dodatkowa mobilizacja w szeregach UTH Rosy przed drugim meczem u siebie
W niedzielę dojdzie do pojedynku dwóch drużyn z bilansem zwycięstwa i porażki w rozgrywkach zaplecza TBL. W starciu z Notecią rezerwy Rosy będą chciały zrehabilitować się za porażkę w Łańcucie.
Po świetnej inauguracji sezonu i wysokim zwycięstwie nad Spójnią, w poprzedniej kolejce ACK UTH Rosa doznała bardzo bolesnej (48:82) wyjazdowej porażki z Sokołem Łańcut. Choćby z tego względu podopieczni Karola Gutkowskiego będą chcieli zaprezentować się w niedzielny wieczór z dużo lepszej strony.
Podejmą beniaminka pierwszej ligi, KSK Noteć Inowrocław. Podopieczni Łukasza Żytko oba dotychczasowe spotkania rozegrali przed własną publicznością. Najpierw pokonali SKK Siedlce 79:58, a następnie przegrali trzema punktami z GTK Gliwice. Legitymują się więc takim samym bilansem jak ich najbliżsi przeciwnicy.
- Przystępujemy do meczu z Notecią Inowrocław z bilansem 1:1 i już ten fakt powinien wywoływać wśród zawodników dodatkową mobilizację. Po bolesnej porażce w Łańcucie trzeba się podnieść i stanąć do walki. Tamten mecz to już zamknięta historia, do której nie ma sensu wracać - podkreśla Gutkowski. - Noteć ma solidny skład, z dwoma rosłymi podkoszowymi, lubią rzucać z dystansu i grać jeden na jeden. Przeciwnik jest z całą pewnością bardzo niewygodny - nie ukrywa.
UTH Rosa zagra jednak przed własną publicznością, co powinno być jej dużym atutem. Początek spotkania o godz. 18.