Sek Henry zagra w lidze hiszpańskiej

Sek Henry, były gwiazdor AZS-u Koszalin, przenosi się do ligi hiszpańskiej. Minione rozgrywki zawodnik spędził w dwóch klubach włoskich, w których spisywał się całkiem przyzwoicie.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Nowym klubem amerykańskiego combo-guarda będzie CAI Saragossa. Sek Henry do ligi hiszpańskiej trafił z Włoch. Tam odwiedził dwa kluby - Enel Brindisi i Pierrel Capo d'Orlando.

W tym pierwszym zespole rozegrał jedynie sześć meczów. - W moim pierwszym klubie, Enel Brindisi, nie czułem się najlepiej. Nie potrafiłem dopasować się do tego zespołu. To była drużyna, przed którą stawiano wielkie cele i to dało się wyczuć od samego początku. Duża presja ciążyła na moim byłym trenerze. Moje nazwisko jeszcze wiele we Włoszech wówczas nie znaczyło i wielu ludzi mojego byłego szkoleniowca z tego powodu krytykowało. Pewnego dnia działacze klubu znaleźli na rynku gracza o "większym" nazwisku od mojego i postanowili mnie wymienić - mówił na jakiś czas temu Sek Henry.

W nowym klubie Amerykanin spisywał się bardzo przyzwoicie. Przeciętnie notował 13,3 punktu i 4,4 zbiórki na mecz. Jego dobrą grę zauważyli działacze Saragossy, którzy zaproponowali mu kontrakt. - Mogę potwierdzić, że zagram w tym klubie - przyznaje zawodnik.

Sek Henry do Koszalina trafił w październiku w 2012 roku. Początkowo gracz był rezerwowym, ale z miesiąca na miesiąc rozkręcał się i sztab szkoleniowy zaczął na niego coraz mocniej stawiać. W play-offach był bardzo ważną postacią w AZS, prowadząc zespół do historycznego sukcesu - trzeciego miejsca. Po sezonie 2012/2013 dla działaczy AZS-u zatrzymanie Henry'ego było priorytetem, ale Amerykanin dość długo zwlekał z decyzją. Ostatecznie we wrześniu gracz zdecydował się parafować nową umowę z Akademikami.

Henry miał świetny sezon w Koszalinie aż do czasu... kontroli antydopingowej, która wykazał, że 26-latek spożył niedozwoloną substancję i ostatecznie komisja zawiesiła Henry'ego na pół roku. Klub rozwiązał z nim kontrakt i gracz wrócił do Stanów Zjednoczonych.

Kolejny transfer AZS-u Koszalin? Patrik Auda coraz bliżej

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×