Janusz Jasiński: Już teraz widzę, że niektóre rozmowy nie skończą się dobrze
Vlad-Sorin Moldoveanu jest dotychczas jedynym nowym zawodnikiem Stelmetu BC Zielona Góra. Trwają rozmowy z kolejnymi koszykarzami, lecz jak zdradza Janusz Jasiński, negocjacje nie są łatwe.
Oprócz Moldoveanu, ważne kontrakty ze Stelmetem BC Zielona Góra mają obecnie Łukasz Koszarek i Adam Hrycaniuk. Każdego dnia przedstawiciele zielonogórskiego klubu pracują nad nowymi umowami z zawodnikami, którzy mogliby wzmocnić Biało-Zielonych. - Wszystko krok po kroku. Najpierw zdobyliśmy mistrzostwo Polski, następnie wywalczyliśmy prawo do występów w Eurolidze, a teraz rozmawiamy z zawodnikami o projekcie, który mamy, a nie na odwrót. Wiadomo, że każdy z koszykarzy chce grać w Stelmecie BC. Każdy zawodnik w Polsce, który ma ambicje, wie, że teraz gra w zielonogórskim klubie wiąże się z niesamowicie innymi warunkami promocji niż w każdym innym klubie. To nie jest autopromocja, to akurat udało nam się zrobić. Drużyna jest budowana. Jest bardzo wiele nazwisk i chyba jeszcze nigdy w tym klubie nie było tylu różnych zawodników, nad którymi myślimy. Trenerzy pracują na trzy komputery, by zbudować zespół - powiedział właściciel zielonogórskiego klubu.
Jasiński zapewnia, że skład będzie zbudowany na miarę możliwości finansowych. Przy rozmowach niewątpliwie pomaga fakt, że w przyszłym sezonie Stelmet BC zagra w Eurolidze. - Oczekiwania, które często słyszę i widzę, są całkowicie nierealne. Chodzi mi o to, że nagle mamy grać drużyną ponad nasze możliwości finansowe. Tak nie będzie. Mamy bardzo dobrego trenera, dobry sztab szkoleniowy. Możemy mieć zawodników, którzy chcą u nas grać, którzy są dumni z tego, że mogą ratować honor polskiej koszykówki, a także koszykarze zagraniczni, którzy będą szczęśliwi, że grają w takim mieście jak Zielona Góra, dla barw Stelmetu BC i najważniejsza kwestia. Oni będą mogli zaprezentować siebie jako potencjalnych bardzo dobrych zawodników w przyszłości na arenie Euroligi - dodał.- W poniedziałek miałem zakomunikować zawodnika, a on na trochę przed konferencją mi mówi "ale jeszcze coś", bo wie, że o 12:30 mam konferencję. Nie Misiu, nie będzie tak. Generalnie to są trudne rozmowy, a niektóre nie skończą się dobrze i już to widzę. My też stawiamy swoje warunki. To działa w dwie strony i prawda jest taka, im wyższe wymagania, tym trudniej je spełnić. My też mamy coraz wyższe wymagania - zdradził Janusz Jasiński.