Kyle Shiloh: Finał wygrają Cavaliers. Nie mam żadnych wątpliwości
- Jestem wielkim fanem LeBrona Jamesa. Ten zawodnik poprowadzi drużynę do mistrzostwa - mówi nam Kyle Shiloh, gracz Energi Czarnych Słupsk.
W nocy z czwartku na piątek polskiego czasu rozpoczyna się wielki finał NBA. Naprzeciw siebie staną Golden State Warriors i Cleveland Cavaliers. Ekipa z Oakland w ostatniej rundzie pokonała Houston Rockets 4:1. "Kawalerzyści" do finału dostali się z kolei z drugiego miejsca z Konferencji Wschodniej. W finale konferencji pokonali Atlantę Hawks 4:0.
- Uważam, że defensywa Warriors nie ma odpowiedzi na LeBrona Jamesa. Poza tym doświadczenie również jest po stronie Cavaliers. LeBron przez kilka lat już gra w finałach i doskonale wie, jak smakuje taka rywalizacja, która znacznie różni się od gry w sezonie zasadniczym. Jestem zdania, że Warriors za bardzo skupiają się na ofensywie i nie zawsze ich gra defensywna wygląda solidnie - przyznaje Shiloh.
Zawodnik Energi Czarnych Słupsk nie ukrywa, że zafascynowany grą LeBrona Jamesa. - Ma taką łatwość zdobywania punktów. W tej chwili to najlepszy gracz w lidze. To kompletny zawodnik i stać go na poprowadzenie Cleveland do mistrzostwa - zaznacza Amerykanin.
W fazie play-off LeBron James zdobywa średnio 27,6 punktu, ale notuje również 10,4 zbiórki i 8,3 asysty. Czy Warriors zdołają go powstrzymać?
Dla kogo mistrzostwo NBA? Przegląd kadr przed wielkim finałem