Łukasz Koszarek: Jeszcze nic nie jest przesądzone
Stelmetowi nie udało się wyrwać choćby jednego zwycięstwa grającemu we własnej hali PGE Turowowi. Zielonogórzanie byli bardzo blisko sukcesu w drugim spotkaniu, lecz ostatecznie przegrali 73:75.
Szalę zwycięstwa na korzyść Stelmetu Zielona Góra mógł przechylić Aaron Cel, lecz skrzydłowemu wyślizgnęła się piłka z rąk. Wcześniej biało-zieloni także mieli kilka okazji, by powiększyć swój dorobek, lecz nie udawało się to przez popełniane błędy. - Na pewno to bardziej bolesna porażka, szczególnie że mieliśmy piłkę meczową i na pewno to boli, bo byliśmy najbliżej wygranej. Zadecydowała tylko jedna zbiórka, jeden rzut czy jeden faul - przyznał Łukasz Koszarek.
Zielonogórzanie w sobotę mieli najwięcej problemów z Mardy Collinsem. Amerykanin zdobył 20 punktów, trafiając trzy z czterech rzutów zza łuku. - Collins trafił kilka trudnych rzutów i w pierwszej połowie grał świetnie. W drugiej zdobył punkty tylko z kontrataku, też dość łatwo po naszych błędach - powiedział reprezentant Polski.
Stelmet po meczach w Zgorzelcu przegrywa w finałowej serii 0:2. Teraz rywalizacja przenosi się do Zielonej Góry. - Jeszcze nic nie jest przesądzone - zakończył Łukasz Koszarek.