Fatalny sezon Polpharmy Starogard Gdański. Czy klub wyciągnie z niego wnioski?

Fatalny sezon zanotowała ekipa Polpharmy Starogard Gdański. Kociewskie Diabły uplasowały się dopiero na 15. pozycji, wyprzedzając zaledwie Jezioro Tarnobrzeg. Czy klub wyciągnie po nim wnioski?

Patryk Butkowski
Patryk Butkowski
Przed rozpoczęciem rozgrywek 2014/2015 sporo działo się na Kociewiu. Przyszłość biało-niebieskich wisiała na włosku, jednak ostatecznie Farmaceuci przystąpili do zmagań. Zdecydowano się postawić na Tomasza Jankowskiego. Ten praktycznie w dwa tygodnie zbudował drużynę, która jednak notorocznie przegrywała, a 40-punktowe klęski z Rosą Radom czy Śląskiem Wrocław odbijały się szerokim echem. Gdy do zespołu dołączył Anthony Miles wydawało się, że Polpharma będzie w stanie wejść na dobre tory. Wtedy jednak przytrafiła się kontuzja środkowego Evana Ravenela, który nie wrócił już do gry, a brak Amerykanina był nadto widoczny.
- Najgorszy sezon za mojej kadencji - przyznaje ze szczerością, prezes Roman Olszewski. - Od początku wszystko szło jakoś tak po grudzie, ciężko było podpisać umowę, zaczęliśmy dopiero budować od 5 lipca. Jako zarząd klubu stawialiśmy na miejsca 9-12. Nie udało się, dlatego jest to sezon bardzo nieudany. Na pewno brakowało Ravenela. Z nim tej siły fizycznej w drużynie byłoby więcej. Zwycięstwa jakie mieliśmy podstawowo, obowiązkowo osiągnąć, to Dąbrowa Górnicza, Lublin, Jezioro. Kto wie, dzisiaj może wyszłoby to zupełnie inaczej - zastanawia się sternik Farmaceutów.
Czy Polpharma Starogard Gdański odbuduje się w nowym sezonie? Czy Polpharma Starogard Gdański odbuduje się w nowym sezonie?
Polpharma Starogard Gdański imponowała w szczególności ofensywą. Przy dobrym dniu obwodowych potrafiła powalczyć z wyżej notowanymi rywalami, gdzieś jednak zapomniano o obronie, a notoryczne tracenie 100 punktów w każdym z kolejnych starć przyprawiało kibiców o ból głowy. Starał się to zmienić pod koniec rozgrywek Mariusz Karol, który zastąpił Tomasza Jankowskiego po kompromitującej porażce z Wikaną Startem Lublin we własnej hali. Doświadczony szkoleniowiec czasu na zmiany miał niewiele, ale jego nowi podopieczni potrafili go zaskoczyć, wygrywając z AZS-em Koszalin czy Asseco Gdynia. Ostatecznie triumfy te nie dały awansu w tabeli.

- Jesteśmy kilkoma zawodnikami z obecnej drużyny zainteresowani, ale nie ma co na razie o tym rozmawiać i zobaczymy czy dojdziemy do jakiegoś konsensusu - tonuje Olszewski.  A co do Mariusza Karola? Jako zarząd stawialiśmy przed nim zadanie osiągnięcia trzynastego ewentualnie czternastego miejsca i tego nie spełnił. Wiadomo też jednak, że miał on ciężką sytuację, bo nie mógł żadnej zmiany zrobić i musiał taką drużyną dokończyć już te rozgrywki - wspomina.

Na dzień dzisiejszy wiadomo już, że Kociewskie Diabły dalej występować będą na parkietach TBL. Czy w klubie wyciągną wnioski po fatalnym ostatnim roku? Jedno jest pewne. Wakacje w Starogardzie Gdańskim będą zdecydowanie spokojniejsze, gdyż nikt nie musi już drżeć o przyszłość drużyny. Przez dwa najbliższe lata obowiązuje umowa z głównym sponsorem, czyli Zakładami Farmaceutycznymi Polpharma, przychylnie do dalszego tematu koszykówki podeszło także miasto. Teraz działaczom pozostaje tylko zbudować zupełnie nową ekipę, której celem będzie obdudowa solidnej sportowej marki Farmaceutów w PLK.

- Na pewno potrzeba nam czasu, aby zbudować to wszystko od początku - uspokaja Roman Olszewski. - W maju, czerwcu przystąpimy do tego spokojnie, zaczniemy rozmawiać z zawodnikami, poszukamy też kilka opcji trenerów. Myślę, że wnioski są takie, że trzeba do tego wszystkiego podejść inaczej, dużo lepiej, ale na konkrety, to spokojnie, przyjdzie jeszcze czas - kończy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×