Przemysław Żołnierewicz: Wyszliśmy na PGE Turów bez presji

Asseco Gdynia, po zwycięstwie nad PGE Turowem odniesionym w bardzo dobrym stylu, zapewniło sobie już awans do play-offów. Czy gdynianie trafią tam znów na mistrzów Polski?

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Asseco Gdynia przed spotkaniem z PGE Turowem Zgorzelec nie spisywało się najlepiej. Mówiło się o delikatnym kryzysie, ponieważ żółto-niebiescy przegrali trzy z czterech spotkań i nieco skomplikowali sobie sytuację w tabeli. Szczególnie porażka z Polpharmą była w kiepskim stylu.

Gdynianie jednak mocno zmotywowali się na mecz z PGE Turowem, nie przestraszyli się mistrza Polski. Bez żadnego respektu podeszli do piątkowych zawodów, co było widać od samego początku.

- Można powiedzieć, że wróciliśmy do naszego stylu grania, agresywnej obrony i błyskawicznego przeniesienia piłki do ataku. Ostatnio mieliśmy z tym lekkie problemy, dlatego te zwycięstwo cieszy podwójnie. Wyszliśmy z szatni bez żadnej presji, ale bardzo zmotywowani i to chyba było widać od początku spotkania - podkreśla Przemysław Żołnierewicz, który dał w tym meczu bardzo dobrą zmianę. W ciągu 16 minut zdobył dziewięć punktów (1/2 za dwa, 2/2 za trzy, 1/3 za jeden).

- Cieszy fakt, że koledzy mi ufają i dostaję piłkę, jak jestem otwarty. Im lepiej funkcjonuje obrona, tym łatwiej otworzyć się w ataku, dlatego też wiele rzeczy po prostu nam wychodziło w ofensywie - dodaje Żołnierewicz.

Gdynianie w tym meczu grali na dobrej skuteczności z gry (43 procent). - Zrealizowaliśmy założenia, które narzucił nam trener. Każdy kto wszedł na boisko dał z siebie wszystko i dlatego odnieśliśmy zwycięstwo - komentuje zawodnik.

Liderzy PGE Turowa zawiedli na całej linii

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×