Mówili, że jedziemy przegrać - wypowiedzi po meczu Chemat Basket - Pszczółka AZS UMCS

Po wygranym meczu w Koninie trener Krzysztof Szewczyk chwalił koszykarki Pszczółki AZS UMCS Lublin za grę do końca i poważne podejście. O lekcji pokory mówiła natomiast Aldona Morawiec.

Bartosz Skonieczny
Bartosz Skonieczny

Dalius Ubartas (trener Chematu Basket Konin): To jest właśnie żeńska koszykówka. Dwa dni temu zagraliśmy w Lublinie bardzo dobrze, a teraz to rywalki były lepsze. Pszczółka znalazła dwie nowe liderki i to była dla nas niespodzianka. W każdym elemencie były dziś lepsze, niż my. Trudno powiedzieć, czemu tak się stało. Może zbytnio się rozluźniliśmy. To nie był również dzień Ani Dąbek. Musimy teraz odpocząć i przeanalizować nasze błędy, głównie w obronie i w sytuacjach jeden na jeden.

Krzysztof Szewczyk (trener Pszczółki AZS UMCS Lublin): Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa. Chciałbym podziękować dziewczynom za to, że zagrały z zaangażowaniem, z chęcią, z werwą. Pół Polski mówiło, że przyjedziemy tu przegrać i skończyć sezon. To jest jednak żeński sport. Dwa dni temu zagraliśmy katastrofalne zawody, było nam wstyd. Dziś te role się odwróciły. W czwartek mieliśmy poważną rozmowę z dziewczynami, że sezon trwa i trzeba grać do końca. To jest profesjonalny sport. Dziękuję, że dziewczyny to zrozumiały i podeszły do tego bardzo poważnie.

Marta Urbaniak (Chemat Basket Konin): Gratuluję charakteru i skupienia do końca. Nam tego zabrakło. Byłyśmy gorsze w każdym elemencie. W taki sposób nie da się wygrać meczu, szczególnie przy tak dobrej dyspozycji Lublina. Czekamy na wieści z Gdyni i zobaczymy, czy sezon jest już zakończony.

Aldona Morawiec (Pszczółka AZS UMCS Lublin): Chciałam podziękować za dzisiejszą walkę, za dzisiejszy mecz i przede wszystkim – za lekcję pokory. Mecz w Lublinie był dla nas dużą lekcją pokory. Byłyśmy bardzo zdenerwowane po tym spotkaniu, miałyśmy do siebie pretensje. Chciałam również podziękować naszemu trenerowi, który zebrał nas do kupy i powiedział, że tak się po prostu nie robi. Nie ma znaczenia, że to są play-outy. Gramy do końca, trzeba pokazać charakter i się zrehabilitować. Dzisiaj przyjechałyśmy tu, by naprawić niesmak po tamtym meczu. Zaczęłyśmy dobrze, pomogła nam dobra dyspozycja Olivii Tomiałowicz. Cieszę się, że, możliwe, w takim sposób zakończyłyśmy sezon.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×