Kareem Abdul-Jabbar - podniebny hak cz. II

Ziemowit Ochapski
Ziemowit Ochapski
Kareem Abdul-Jabbar naukę na UCLA rozpoczął w 1965 roku, lecz jako pierwszoroczniak nie był uprawniony do występów w ekipie Niedźwiadków i musiał grać w teamie Brubabes, również pod wodzą Johna Woodena. Tak wówczas mówiły przepisy i nie dało się nic z tym zrobić. - Mój pierwszy rok na uczelni był bardzo trudny - zwierza się późniejszy środkowy Milwaukee Bucks oraz Los Angeles Lakers. - Studia połączone z grą w basket na wysokim poziomie stanowiły poważne wyzwanie, ale na szczęście ja czułem się na nie gotów. W dzisiejszych czasach zdobywanie wykształcenia przez utalentowanych koszykarzy to najczęściej czysta fikcja. Młodym zawodnikom chodzi tylko o to, żeby odbębnić rok na uczelni, a potem zgłosić się do draftu i podpisać wielomilionowy kontrakt. W latach sześćdziesiątych sytuacja wyglądała jednak nieco inaczej. - Za moich czasów wszyscy moi kumple z drużyny byli poważnymi studentami - wspomina Abdul-Jabbar. - No, może nie zupełnie wszyscy, ale większość, bo trener Wooden tego wymagał i chciał, żebyśmy uzyskali dyplomy. Już podczas rekrutacji informował nas, że oczekuje, iż będziemy chodzić na zajęcia i otrzymywać dobre stopnie. Był dla nas jak ojciec. Nie zależało mu tylko na naszych wynikach sportowych, a po prostu chciał dla nas jak najlepiej. To nie był żaden cyniczny oportunista, dlatego darzę go ogromnym szacunkiem. Swoich zawodników zawsze otaczał miłością i opieką.

W sezonie 1965/66 mówiło się, że tylko niedopuszczenie do gry pierwszoroczniaków może pozbawić UCLA trzeciego z rzędu mistrzostwa NCAA. I tak się właśnie stało, gdyż podopieczni Johna Woodena finałowe starcie pomiędzy Texas Western a Kentucky śledzili w domach przed telewizorami. Tamten mecz, wygrany przez ekipę z Teksasu 72:65, uważany jest za symboliczny początek dominacji Afroamerykanów na koszykarskich parkietach. W ekipie pod wodzą Dona Haskinsa całą pierwszą piątkę stanowili czarnoskórzy i mierzyli się z zespołem złożonym z wyłącznie białych zawodników. Kareem Abdul-Jabbar ze względu na przepisy nie zagrał w ani jednym spotkaniu turnieju NCAA, lecz w następnej edycji zamierzał wziąć przykład ze swoich afroamerykańskich braci i zdominować ligę akademicką.

Przybycie Lewa Alcindora na UCLA stanowiło w połowie lat sześćdziesiątych nie lada wydarzenie. Popularność młodego środkowego już wtedy była ogromna, co potwierdzał fakt, że decyzję o wyborze uczelni ogłaszał w błysku fleszy i gąszczu mikrofonów. Zasady panujące na uniwersytecie w Los Angeles były jednak jasne: żadnych wywiadów udzielanych przez pierwszoroczniaków. Dziennikarze musieli więc czekać okrągły rok, zanim udało im się przepytać nastoletniego giganta. Opisywano go jako samotnika ceniącego swoją prywatność i lubującego się w słuchaniu Johna Coltrane'a, Milesa Davisa i Theloniusa Monka, studiowaniu biografii i przemówień Malcolma X oraz lekturze Koranu. Magazyn "Newsweek" porównywał go do Billa Russella, Jima Browna oraz Muhammada Alego. - Alcindor jest zbyt inteligentny, żeby dać się zmanipulować tak jak Ali - twierdził Jay Carty, asystent Johna Woodena.

Umiejętności młodego Kareema Abdul-Jabbara najlepiej obrazuje mecz na otwarcie uczelnianej hali Pauley Pavilion, rozegrany w czerwcu 1965 roku pomiędzy UCLA Brubabes a UCLA Bruins. Debiutanci pokonali wówczas swoich starszych kolegów 75:60, a center rodem z Harlemu zakończył spotkanie z dorobkiem 31 punktów, 21 zbiórek oraz 7 bloków. Rok później, w debiutanckim występie w barwach Niedźwiadków, Alcindor uzbierał natomiast 56 "oczek", ustanawiając tym samym rekord uczelni. Co ciekawe, jeszcze w tym samym sezonie poprawił to osiągnięcie, rzucając w jednym ze starć 61 punktów. Mierzący 218 centymetrów środkowy w całych rozgrywkach uzyskał średnie na poziomie 29 "oczek" oraz 15,5 zebranej piłki, a jego team zakończył zmagania z bilansem 30-0, pokonując w finale NCAA Dayton Flayers 79:64. Tym samym chłopcy Johna Woodena odzyskali utracone rok wcześniej mistrzostwo ligi akademickiej.

Środkowy Niedźwiadków za swoją postawę w kampanii 1966/67 otrzymał grad wyróżnień. Wykonujący widowiskowe wsady po wybiciu z linii rzutów wolnych Alcindor znalazł się m. in. w pierwszej piątce All-American oraz został uznany akademickim zawodnikiem roku. Młodzieńca uhonorowano również tytułem MVP turnieju NCAA, dzięki czemu już jako drugoroczniak przeszedł do historii studenckiego basketu. - Pewnego razu odbyłem z nim krótką pogawędkę - wspomina John Wooden. - Powiedziałem mu wtedy, że możemy postawić na ofensywę i uczynić z niego najlepszego strzelca w dziejach uczelnianej koszykówki, ale jeśli to zrobimy, to nigdy nie wygramy mistrzostwa. On wtedy odpowiedział, że męczyłoby go to do końca życia, i że dobrze wiem, na czym mu zależy. - Żeby zdobyć tytuł, trzeba być w posiadaniu wszystkich elementów układanki oraz mieć warunki do złożenia ich w całość - dodaje Kareem. - Tak więc w drodze do sukcesu musi zostać spełnionych wiele warunków. Trzeba mieć lidera, dobrego trenera oraz zespół złożony z utalentowanych zawodników, którzy potrafią współpracować. Wydaje mi się, że teamy UCLA radziły sobie tak dobrze dlatego, że gracze Briuns potrafili się zjednoczyć i współdziałać. John Wooden uczył tego najlepiej w kraju i połączenie jego umiejętności z perspektywicznymi zawodnikami stanowiło przepis na sukces.
fot. Malcolm W. Emmons - domena publiczna fot. Malcolm W. Emmons - domena publiczna
Abdul-Jabbar, noszący wówczas jeszcze nazwisko Alcindor, uchodził za gwiazdę koszykówki, lecz nawet sukcesy sportowe nie uchroniły go przed rasistowskimi zachowaniami innych studentów UCLA. Pewnego dnia, spacerując po terenie kampusu, usłyszał rozmowę dwóch białoskórych chłopaków. - Hej, czy to jest Lew Alcindor? - zapytał jeden z nich, wskazując palcem na zawodnika Niedźwiadków. - Tak to on - odpowiedział ten drugi. - Ale to tylko wielkie, czarne ścierwo. Młody Kareem nie zamierzał jednak godzić się ze swoim losem i przyjmować kolejnych ciosów prosto w twarz.

Koniec części drugiej. Kolejna już w najbliższy piątek.

Bibliografia: New York Magazine, New York Post, New York Times, Washington Post, John Matthew Smith - "It’s Not Really My Country": Lew Alcindor and the Revolt of the Black Athlete, Martha Kneib - Kareem Abdul-Jabbar, achievement.org, joemaffia.com.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×