Straty zmorą A.J. Waltona. "Chcę grać perfekcyjnie"

A.J. Walton jest bardzo widowiskowo grającym zawodnikiem, ale dużym mankamentem Amerykanina są straty. - Wiem o tym i cały czas nad tym pracuję - mówi nam gracz.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

W ostatnim spotkaniu ligowym przeciwko Enerdze Czarnym Słupsk A.J. Walton uzyskał 28 punktów, dziewięć asyst, sześć przechwytów. Gdyby wziąć pod uwagę tylko te "cyferki", to śmiało można byłoby powiedzieć, że Amerykanin zanotował rewelacyjne zawody. Niestety w swoim dorobku Walton miał także 10 strat (najgorszy wynik pod tym względem).

Amerykanin średnio na mecz notuje ponad cztery straty. Ten wynik bardzo niepokoi rozgrywającego. - Wkurza mnie ten fakt, że mam tyle strat w jednym meczu. Nie mogę grać w ten sposób. Zdaje sobie sprawę z tego. Nie musisz mnie uświadamiać. Najgorsze jest to, że większość z nich była popełniona w bardzo prosty sposób. To boli - szczerze przyznaje Walton, który jest liderem Asseco Gdynia w tym sezonie. Amerykanin przeciętnie zdobywa ponad 17 punktów na mecz.
A.J. Walton: Chcę być perfekcyjny A.J. Walton: Chcę być perfekcyjny
- Muszę być bardziej skoncentrowany, wracając pamięcią do ostatniego meczu, to nie może być tak, że mylę się z linii rzutów osobistych. Muszę je trafiać. A może nie doszłoby do dogrywki? To jest prosty element, który można wyćwiczyć na treningach. Obiecuję, że będę miał lepszą skuteczność. Chcę stawać się lepszym graczem każdego dnia - dodaje Amerykanin.

Pytamy Waltona, jakie elementy w jego repertuarze są jeszcze do poprawy. Amerykanin przedstawiam nam całą listę... - Rzut z dystansu, półdystansu, duża liczba strat. Ja chcę po prostu grać perfekcyjnie - śmieje się Walton.

W ostatnim spotkaniu Amerykanin znacznie lepiej spisał się od swojego rodaka - Jerela Blassingame'a. - To doświadczony zawodnik, więc dla mnie była to znakomita szansa, aby sprawdzić się na tle bardzo dobrego gracza. To duży spryciarz, mogłem się o tym przekonać - zaznacza gracz Asseco.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×