Energa Czarni zrehabilitują się za porażkę w Gdyni?
Energa Czarni w niedzielę zmierzą się na własnym parkiecie z Wilkami Morskimi Szczecin. Czy słupszczanie zrehabilitują się za porażkę z Asseco Gdynia, która została poniesiona w słabym stylu?
O meczu z Asseco Gdynia w słupskim obozie wszyscy chcą jak najszybciej zapomnieć. Energa Czarni do domu wrócili na tarczy, prezentując bardzo przeciętną koszykówkę. W pierwszej połowie goście byli tylko tłem dla świetnie dysponowanych gdynian.
- Taki jest sport. Bez względu na to, czy wygrywasz czy przegrywasz, musisz o tym zapomnieć i skupić się na kolejnym spotkaniu. Naszym zadaniem jest wygrywać każde z nich, a tym razem tego nie zrobiliśmy i jest to dla nas mocno frustrujące - zauważa amerykański lider Energi Czarnych Słupsk.
Niedzielnym rywalem słupszczan będą Wilki Morskie Szczecin, które nie spisują się najlepiej w tym sezonie. Ostatnio podopieczni Mihailo Uvalina ponieśli dwie porażki z rzędu. 21 lutego przegrali z Polfarmexem Kutno, z kolei tydzień temu okazali się słabsi od Stelmetu Zielona Góra. Czy w Słupsku poniosą trzecią porażkę z rzędu? - Wierzymy, że przełamiemy się i odniesiemy zwycięstwo. Wygrana jest nam bardzo potrzebna - mówi z kolei Cashmere Wright, rozgrywający ze Szczecina.
Nie możemy polegać tylko na Jerelu - rozmowa z Karolem Gruszeckim, graczem Energi Czarnych Słupsk