Chase Simon: To nie był mój dzień

40 minut na parkiecie w spotkaniu z Treflem Sopot spędził Chase Simon, lider Anwilu Włocławek. W tym czasie Amerykanin spudłował aż dziesięć rzutów z gry.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Chase Simon chce jak najszybciej zapomnieć o poniedziałkowym spotkaniu z Treflem Sopot. Amerykanin zawiódł na całej linii, z czego doskonale zdaje sobie sprawę. - Nie ma co ukrywać faktu, że to nie był mój dzień. Miałem duże problemy ze skutecznością. Z perspektywy czasu uważam, że mogłem bardziej atakować strefę podkoszową, niż tylko decydować się na rzuty z półdystansu. Ale z drugiej strony większość tych rzutów była z wolnych pozycji i po prostu powinienem je wykończyć... - przyznaje lider Anwilu Włocławek, który średnio w tym sezonie dostarcza 16,9 punktu na mecz. W poniedziałek Simon zdobył 12 oczek, ale jego skuteczność z gry pozostawiała wiele do życzenia.

- Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że nie umieliśmy złapać odpowiedniego rytmu w tym spotkaniu. Sopocianie zdobyli wiele łatwych punktów z kontrataku, których kompletnie nie potrafiliśmy zatrzymać. Bardzo słabo spisywaliśmy się po obu stronach parkietu - zaznacza Simon. Różnica klasa widoczna była szczególnie w drugiej kwarcie. Po wyrównanym początku Trefl przeszedł do ofensywy, w której prezentował wiele ciekawych rozwiązań. Do przerwy sopocianie mieli 18 punktów przewagi. Włocławianie nie potrafili znaleźć odpowiedzi na Eimantasa Bendziusa, który w całym meczu uzyskał 24 oczka.
Chase Simon: Szansa wciąż jest na play-offy Chase Simon: Szansa wciąż jest na play-offy
- Powtórzę się, mieliśmy problemy z zatrzymaniem ich szybkiego ataku. Gdy oni w drugiej kwarcie mieli serię punktową, my w tym czasie popełnialiśmy wiele prostych błędów. W drugiej połowie staraliśmy się gonić sopocian, ale tego dnia nie byliśmy najlepiej dysponowani w ofensywie, co sprawy nie ułatwiało - podkreśla Amerykanin.

Czy ta porażka oznacza koniec szans na play-offy? - Nie ma co ukrywać, że bardzo sobie skomplikowaliśmy sytuację. Uważam, że szansa wciąć jest, ale ona jest coraz mniejsza... - zauważa gracz Anwilu Włocławek.


Deonta Vaughn: Wkradła się panika

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×