Śląsk Wrocław przerwał pasmo porażek. Zabójcza czwarta kwarta

myślałem że lekarstwem na to będzie Łączka ale on teraz gra na dwójce i się w tej taktyce kompletnie pogubił). Żadnej wyuczonej zagrywki na taką okoliczność przez co gubimy się jak dzieci we mgle. Pytanie zasadnicze czy my trenujemy na treningach takie akcje przeciwko strefie czy też na nich tylko walimy za 3 bo to umiemy jak mało kto w tej lidze cegła goni cegłę. Chyba to drugie skoro nawet Flatcher już się za to bierze. Zobaczmy jaką piątką grał Śląsk w czwartej kwarcie dwaj drwale Gabiński i Tomaszek,słaby Wiśniewski,Trice. Najlepsi ich gracze w tym meczu siedzą na ławie Mladenovic i Dłoniak a i tak nie potrafimy tego wykorzystać i zagrać jednej logicznej akcji. Pozdrawiam kibiców Polfarmexu będących na meczu tylko do Nich nie można mieć zastrzeżeń zresztą jak zawsze, nadgorliwą panią blondynę z ochrony Twierdza. Ogólnie było ok szkoda tylko że kolejny raz w pytę ( można było to wygrać prawdziwe i bolesne).

tak być nie może. Szczególnie z takim przeciwnikiem jak Śląsk. Przez trzy kwarty biliśmy się z drużyną z Wrocławia jak równy z równym i za to chwała moim zawodnikom. Tak ten mecz wyglądał: trzy ćwiartki dobre, jedna do niczego i po meczu. Ostatnia część gry, przegrana 8:21, to też świadectwo tego, że brakuje nam doświadczenia w walce z takim renomowanym przeciwnikiem. Moja drużyna - oprócz może Fletchera czy Johnsona - nie ma wielkiego doświadczenia. Nasz rogrywający, Mitchell, gra w Europie dopiero drugi rok. Zaczęliśmy spotkanie od trzech trójek z rzędu Johnsona, a w czwartej kwarcie nie dostał on żadnej piłki na otwartej pozycji. To świadczy o braku doświadczenia - nie czytamy dobrze gry, nie potrafiliśmy "otworzyć" gracza, któremu dobrze idzie, wypracować mu czystych pozycji" - Jarosław Krysiewicz. Tym razem zgonił na brak doswiadczenia zawodników tak jakby sam miał go nie wiadomo ile jako trener drużyny ekstraklasowej. Mydlenie oczu nic więcej !!!

czwartej kwarcie Śląsk osiągnął wyraźną przewagę i rozstrzygnął mecz - w sposób wyraźny - na swoją korzyść. Polfarmexowi zabrakło skuteczności z jaką zagrał w meczu z Wilkami w Szczecinie i tylko dzięki temu Śląsk może delektować się smakiem zwycięstwa i 2 pkt.!

kompromitacja.Mecz można by było wygrać gdy by nasz zespół grał mądrze.A tak mamy to co mamy raz wygramy raz przegramy mecz z taką grą do końca sezonu możemy zapomnieć o wygraniu jakiego kol wiek meczu.Trener nasz powie na konferencji po meczu że zabrakło nam....odrobiny szczęścia aby ugrać ten mecz.Żal na to wszystko patrzeć.Ludzie jadą tyle kilometrów za drużyną aby kibicować naszym koszykarzom.A tu jak zawsze wychodzi jedno wielkie nie porozumienie.Zarząd wzmocnił drużynę miały być wygrane mecze a tu na rozegranych 7 meczy są tylko....albo aż.... 3 zwycięstwa brak słów na to wszystko....